Wycięto ponad dwadzieścia wiekowych dębów w alei na prywatnym terenie. Dyrektor gospodarstwa stanął przed sądem.
Rok temu, na terenie miejscowości Boże, nieopodal Mrągowa, doszło do wycinki 24 dębów, z czego niektóre z nich mogły mieć nawet po 200 lat. Jak deklarują okoliczni mieszkańcy, aleja nikomu nie przeszkadzała, bo była na uboczu, a drzewa były zdrowe. Niektóre z drzew mogły się kwalifikować do zostania pomnikami przyrody.
Sprawa jest całkiem zawiła, bo do wycinki doszło mimo braku zgody ze strony Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. To dlatego, bo działka wraz z wyciętą aleją, w pełni należała do kombinatu rolnego.
Fundacja Dzika Polska zgłosiła sprawę wycinki do prokuratury, po tym jak na drzewach znaleziono chronione porosty. Właściciel działku stanął przed sądem, we wrześniu tego roku odbyła się rozprawa, na której przesłuchano świadków. Kolejna rozprawa będzie miała miejsce w październiku.
Dop… mu karę z 300 tys za każde drzewo pomnikowe to inni najpierw się zastanowią zanim odpalą piły
Takich barbarzyńców powinno się również wycinać.