Internet daje ogromne możliwości działania i brak dobrych dróg, czy międzynarodowego lotniska nie zamyka możliwości rozwoju – mówi Andrzej Sadowski, inicjator przedsięwzięcia „Olsztyn Kreatywnie”. – Ważne jest to, że mamy w Olsztynie naprawdę sporo świetnych specjalistów, którzy tworzą interesujące rzeczy.
– Zaglądam na Facebooka i widzę ludzi zrzeszonych w grupie „Olsztyn Kreatywnie”. Zadaję sobie pytania – kim są i co chcą zrobić?
– Większość z nich to młodzi specjaliści, pracujący w branży kreatywnej, którzy chcą zrobić coś więcej. Spotkać się, wymienić opiniami, ale i działać w kierunku zmian na olsztyńskim rynku. Chodzi nam zarówno o integrację branży, nawiązanie kontaktów, jak i wspólne działanie choćby w kierunku edukacji klienta, jak i nas samych. Spotkania już zaowocowały kilkoma perspektywicznymi kontaktami pomiędzy ich uczestnikami. Niebawem, mamy nadzieję, wynikną z nich tez konkretne działania.
– Do kogo adresowana jest grupa? Widzę ludzi z agencji reklamowych, grafików, informatyków, copywriterów, specjalistów od social media. Jest jakiś wspólny mianownik?
– Grupa jest otwarta dla każdego, kto interesuje się szeroko pojętą branżą kreatywną. Nie chcemy tworzyć tu ściśle zamkniętego środowiska. Jedynym wspólnym mianownikiem powinna być chęć działania i zainteresowanie branżą. Powoli staramy się tworzyć grupę roboczą, która odpowiedzialna będzie za konkretne działania, jak na przykład, podnoszenie świadomości na temat współpracy na linii klient – agencja. Jednak z założenia „Olsztyn Kreatywnie” zawsze pozostanie otwartą grupą, gdzie każda idea, czy branża związana z naszym miastem, ocierająca się o kreatywność, będzie mile widziana.
– Od pewnego czasu wyszliście poza Internet i cyklicznie się spotykacie. Przypomina mi to trochę czwartkowe spotkania social media, które odbywają się Warszawie, Katowicach, Białymstoku i Krakowie, czy nasze, rodzime, Olcampy. Jaki cel przyświeca tym spotkaniom? Powstanie kolejna, hermetyczna grupa branżowa, czy inicjatywa, z której ma się coś wykluć?
– Na pewno unikałbym tu słowa hermetyczna. Dla mnie kreatywność sama w sobie powinna cechować się otwartością zarówno na ludzi jak i idee.
Zdecydowanie chcemy aby wykluło się coś, co jest w stanie faktycznie wpłynąć na olsztyńską branżę kreatywną. Chcemy przede wszystkim działać i współpracować, zaczynając od małych projektów podnoszących świadomość klienta, promujących nasze lokalne firmy i specjalistów.
Zamierzamy współpracować. Poznając lepiej siebie, pomagając sobie w różnego rodzaju projektach, dyskutując, może z czasem tworząc coś wspólnego?
– Jak w Twojej ocenie wygląda rynek agencji reklamowych w Olsztynie? Jest kliku silnych graczy, wiele małych podmiotów, a wydaje się, że pole do zagospodarowania niewielkie.
-Jest kilka większych firm, długo działających, bardzo dużo małych przedsięwzięć, sporo freelancerów.
Ważne jest to, że mamy w Olsztynie naprawdę sporo świetnych specjalistów, którzy tworzą interesujące rzeczy. Mamy kilka agencji, które obsługują ciekawych klientów oraz sporo firm realizujących fajne projekty.
Niestety na razie nie możemy się pochwalić tym, że w Olsztynie mieści się ogólnopolska, wiodąca agencja interaktywna. Ale mamy nadzieję, że to z czasem się zmieni. Internet daje ogromne możliwości działania i brak dobrych dróg, czy międzynarodowego lotniska nie zamyka możliwości rozwoju.
– Czym powinien kierować się Klient przy wyborze agencji reklamowej i co zrobić aby z tej rzeszy małych i dużych agencji, wyłowić tę, która sprosta jego oczekiwaniom? Zaufać dużemu, ze zbudowanym portfolio, czy dać szansę małemu, który jest na początku swojej drogi?