3.7 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Sensacja archeologiczna – tropili handlarzy bronią, odnaleźli unikatowe artefakty

OlsztynSensacja archeologiczna - tropili handlarzy bronią, odnaleźli unikatowe artefakty

Policjanci z Warmii i Mazur, realizując sprawę dotyczącą nielegalnego obrotu bronią, odkryli cmentarzysko i archeologiczne zabytki pochodzące z czasów wczesnego średniowiecza. W toku sprawy zabezpieczone zostały m.in. amunicja, materiały wybuchowe, ale przede wszystkim około 100 przedmiotów użytkowych, datowanych na V – XIII wiek naszej ery. Sprawą handlu unikatowymi znaleziskami zajmie się prokuratura.

Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie, sprawa sięga jesieni ubiegłego roku. Wtedy to funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KWP, współpracując z policjantami z Olecka, uzyskali informację o możliwości handlu bronią na terenie województwa. Już pierwsze czynności operacyjne i dochodzeniowo-śledcze wskazywały na to, że to może być grupa osób, które pozyskiwały, uzdatniały, przerabiały broń i uczestniczyły w obrocie nie tylko samej broni, ale także jej elementami, amunicją, materiałami wybuchowymi zazwyczaj znalezionymi w lasach czy podczas przeszukiwań wykrywaczami metalu miejsc bitew.

Ustalenia policjantów odkryły kulisy nawiązywania kontaktów, współpracy i obrotu bronią przez dwóch mieszkańców Warmii i Mazur i województwa zachodniopomorskiego. Odkryły także, że ludzie ci są w posiadaniu unikatowych zabytków ze wschodniej Polski.

policja KWP bron

Policjanci ustalili, że miłośnicy starych militariów nawiązywali kontakty poprzez aukcje internetowe. Tam oferowali do sprzedaży jakiś np. element broni, który nie budził zastrzeżeń ze strony organów ścigania. Następnie sprzedający i kupujący nawiązywali kontakt telefoniczny, a dla sfinalizowania sprawy – np. sprzedaży lotniczego karabinu maszynowego – czasem dochodziło do spotkań – komentuje Anna Fic, rzecznik olsztyńskiej KWP. – Jak wynika z materiałów zebranych przez policjantów kryminalnych, uczestnicy transakcji, dając ogłoszenia, porozumiewali się w specjalny, zrozumiały dla siebie sposób.

Drugiego dnia września funkcjonariusze zaplanowali realizację sprawy. W sumie czynności procesowe objęły swoim zasięgiem Podlasie, Warmię i Mazury, Mazowsze i woj. zachodniopomorskie. Podczas przeszukań posesji dwóch mieszkańców naszego regionu, na co dzień kolegów, policjanci zabezpieczyli kilkanaście karabinów, kilkadziesiąt elementów broni – luf karabinowych, zamków i komór zamkowych, amunicję, kilka sztuk broni krótkiej, granaty.

Efektem przeszukania pomieszczeń należących do 42- i 47-latka było także odnalezienie przez policjantów worków jutowych z zabytkowymi przedmiotami. Były tam podkowy, strzemiona, groty, spinki, ozdoby, elementy biżuterii wykonane z brązu. Zostały one wykopane przez poszukiwaczy w lesie. Wizja lokalna w miejscu odnalezienia przedmiotów przeprowadzona przy udziale kustosza Muzeum Okręgowego w Suwałkach odkryła przed kryminalnymi tajemnicę tego miejsca. Jak twierdzą specjaliści, to z dużym prawdopodobieństwem cmentarzysko pradziejowe lub wczesnośredniowieczne. Na miejscu odnaleziono fragmenty ceramiki, także ornamentowane pochodzące z tego okresu.

policja KWP zabytki archeologiczne 2

Z ustaleń policjantów wynika, że dwaj mieszkańcy woj. warmińsko-mazurskiego przy użyciu wykrywacza metali wydobyło w tym miejscu około 3000 zabytków metalowych oraz urn. Kustosz wstępnie ocenił także wartość historyczną zabezpieczonych przez kryminalnych elementów i wskazał, że z dużym prawdopodobieństwem są to znaleziska związane z kulturą Bałtów Zachodnich, być może częściowo z okresu wędrówek ludów. Zdecydowana większość należała do kultury jaćwieskiej z okresu wczesnego średniowiecza.

Materiał dowodowy zebrany przez policjantów wskazuje na to, że mieszkańcy Warmii i Mazur zorientowali się, z czym mają do czynienia. Świadczy o tym chociażby maskowanie miejsca w lesie. Odnalezione zabytkowe przedmioty przechowywali w garażu, a następnie pakowali w paczki, które sprzedawali za tysiąc lub dwa. Policjanci ustalają, kto jeszcze mógł uczestniczyć w handlu zabytkami poprzez pomoc Robertowi i Markowi K. w zakresie specjalistycznej wiedzy czy wycenę zabytkowych rzeczy.

Wiadomo na pewno, że wspólnikiem dwóch mężczyzn z naszego regionu był mieszkaniec Pomorza Zachodniego. Policjanci ustalili, że to on odkupił od nich za 15 tysięcy złotych najbardziej cenne znaleziska. Mężczyzna to prawdopodobnie pośrednik, który miał sprzedać zabytki za granicę. Na posesji Marka K. zabezpieczono w sumie około 110 przedmiotów, w tym topory, siekierki, bosaki, kotwy, noże, groty, okucia, miecze, bransolety, nożyce, krzesiwa.

Jak podsumował pracę policjantów Jerzy Siemaszko, starszy kustosz, kierownik Działu Archeologii Muzeum Okręgowego w Suwałkach: – Odkrycie cmentarzyska jest unikatem, mającym bezcenną wartość naukową, kulturową, ponieważ bardzo trudno odnaleźć miejsca, w których żyli Jaćwingowie. Stosowali oni w obrządku pogrzebowym palenie zwłok i rozsypywanie prochów. Z informacji od człowieka, który wykopywał urny, wiemy, że było ich kilka tysięcy. Może to świadczyć o życiu, które się tu wiele wieków temu toczyło. Będziemy badać to miejsce pod tym kątem. Z tych zabezpieczonych przez policjantów eksponatów będziemy starali się uzyskać jak najwięcej informacji. My archeolodzy jesteśmy trochę jak policjanci dochodzeniowo-śledczy. Szukamy kontekstu, okoliczności znaleziska, a w tym przypadku poszukiwacze wiele zdewastowali.

Jeśli okaże się, że mamy do czynienia z bardzo bogatym kompleksem osadniczym, w którego skład wchodzą cmentarzysko, może grodzisko i osady (to będzie wiadomo po szerszych badaniach, które zaplanowano), to może być jeden z najważniejszych zespołów stanowisk archeologicznych w Polsce i Europie.

policja KWP zabytki archeologiczne

Funkcjonariusze wciąż ustalają pozostałe osoby uczestniczące w obrocie bronią i zabytkami. Do sprawy zostaną też powołani biegli z zakresu balistyki i zabytków. Ten pierwszy określi m.in. z jaką bronią mamy do czynienia, jej wiek, czy była ona kiedykolwiek użyta. Natomiast eksperci z dziedziny zabytków już rozpoczęli prace związane z objęciem stanowiska w lesie ochroną konserwatorską, określą także, w jakim okresie powstały znalezione przedmioty.

Efektem pracy biegłych będą ewentualne zarzuty wobec osób uczestniczących w postępowaniu. Mogą one odnosić się do nielegalnego posiadania i handlu bronią, amunicją i materiałami wybuchowymi oraz kradzieży, przywłaszczenia, niszczenia, czy paserstwa mienia o szczególnym znaczeniu dla kultury. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

1 KOMENTARZ

1 Komentarz
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Paweł Kowalkowski
10 września 2015 05:28

każdemu znalazcy przysługuje 10 procent od państwa (jeżeli jest to cenne) zabytki trzeba przynieść do muzeum lub do konserwatora. (te 3000 sztuk było na pewno więcej warte niż te 15 tyś co zarobili -ale chciwy traci dwa razy)

Polecane