Policjanci interweniowali w sprawie 10-latka, który stracił przytomność, a jego zachowanie oraz wygląd wskazywały, że mógł być pod wpływem dopalaczy. Chłopiec trafił do miejscowego szpitala. Teraz kryminalni wyjaśniają, jak nieletni wszedł w posiadanie substancji odurzających, a o sytuacji policjanci powiadomią także sąd rodzinny i nieletnich.
W wtorek (15.3) mrągowscy policjanci otrzymali informację o tym, że do miejscowego szpitala przewieziono nieprzytomnego 10-latka. Z otrzymanej informacji wynikało, że chłopiec może być pod działaniem dopalaczy.
Jak ustalili funkcjonariusze chłopiec wyszedł z domu około godz. 18:00. Po powrocie stracił przytomność. Zaniepokojona mama natychmiast wezwała pomoc medyczną. Chłopiec gdy chwilowo odzyskał świadomość powiedział, że zażył dopalacze.
Chłopiec przebywa w szpitalu, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Teraz kryminalni wyjaśniają, jak nieletni wszedł w posiadanie tych substancji. O całej sytuacji policjanci powiadomią także sąd rodzinny i nieletnich.
przerazajace