Mordercy niepełnosprawnego mieszkańca Nagórek zostali skazani zgodnie z wolą prokuratora. Po odczytaniu wyroku osoby obecne na sali rozpraw biły brawo.
Zabójstwo Piotra G. wstrząsnęło w ubiegłym roku mieszkańcami Olsztyna. Rozpoznawalny społecznik, który poruszał się na wózku, został znaleziony martwy w zaroślach niedaleko swojego mieszkania. Podejrzenie od razu zostało skierowane w stronę żony mężczyzny. Joannę G. poznał w olsztyńskim Caritasie, którego była podopieczną. Była samotną matką wychowująca dzieci. Znajomość przerodziła się w uczucie. Piotr G. wziął ślub z Joanną. Po krótkiej sielance kobieta poznała Jacka P., który mieszkał w tym samym bloku. Po pewnym czasie nawiązali między sobą romans. Mężczyzna był żonaty i miał szóstkę dzieci. Na początku spotkali się w ukryciu, ale po pewnym czasie Jacek P. wprowadził się do mieszkania Piotra G. Niepełnosprawny mieszkaniec Nagórek nie mógł znieść tej sytuacji i zamieszkał w ośrodku wsparcia dla ofiar przemocy domowej. Po powrocie do swojego mieszkania mówił znajomym, że boi się o swoje życie.
Do tragedii doszło 29 kwietnia 2013 roku. Joanna G. umówiła się z Jackiem P. i jego kolegą Łukaszem K., że pojadą do mieszkania tego drugiego i odbędą we trójkę stosunek płciowy. Na to wszystko nie zgodził się Piotr G. Nie pozwolił żonie na uczestnictwo w orgii. Następnie pod pretekstem wspólnego spaceru kobieta wyprowadziła swojego męża w odludne miejsce, w którym czekali przyszli mordercy.
Mężczyźni zrzucili niepełnosprawnego z wózka i zaczęli go kopać po głowie. Jacek P. następnie zaczął dusić Piotra G. paskiem, a Łukasz K. zakrywał mu usta. Kiedy zobaczyli, że ofiara nie daje znaków życia przeciągnęli mężczyznę w krzaki i tam rozebrali. Jego ubrania spalili, a telefony wyrzucili do studzienki. Po powrocie próbowali wspólnie odbyć stosunek z Joanną G., ale jak podkreślali w zeznaniach nie doszło do niego z „powodów fizjologicznych”.
Prokurator Aneta Molge wnioskowała o dożywocie dla Joanny G i jej kochanka i 15 lat pozbawiania wolności dla Jacka K. Obrońcy oskarżonych chcieli zmiany kwalifikacji czynu z morderstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Sędzia Wacław Bryżys nie uznał argumentów obrońców i zgodnie z wnioskiem prokuratury skazał Joannę G. i Jacka P. na dożywocie, a Łukasza K. na 15 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
,,Mężczyzna był zamężny” autor tekstu jest mistrzem…
W końcu jakiś sprawiedliwy wyrok