2.9 C
Olsztyn
niedziela, 22 grudnia, 2024
reklama

Olsztyn w obiektywie smartfona

WiadomościOlsztyn w obiektywie smartfona

Swoimi zdjęciami dzielą się studenci, licealiści, urzędnicy, wykładowcy. Tagiem Olsztyn oznaczonych jest prawie 20 tysięcy zdjęć zrobionych za pomocą aplikacji Instagram. Poznajcie trójkę olsztyńskich „Instagramersów”. 

Instagram to aplikacja, dzięki której każdy użytkownik może szybko obrobić zrobione przez siebie zdjęcia i podzielić się nimi z milionami użytkowników na całym świecie. Każdą fotografię dodaną za pomocą aplikacji można bez problemu udostępniać na istniejących portalach społecznościowych i platformach blogowych.

Jak „instagramują” Olsztynianie? Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę aplikacji #olsztyn i pojawią się zdjęcia, które powstały w stolicy Warmii i Mazur. Zapytaliśmy trójkę aktywnych użytkowników Instagramu o ich inspiracje i pomysły na migawki z życia Olsztyna.

Marcin Kierul – pracownik Urzędu Miasta w Olsztynie (@marcinka13, @miastoolsztyn, @igersolsztyn)

– Każdy ma jakieś zainteresowania, konika, hobby. Ja poza słuchaniem muzyki, zabawą w akwarystykę – lubię robić zdjęcia. Oczywiście normalnie zdjęcia robię lustrzanką, ale od czasu spotkania z Jarkiem Marciukiem, pierwszym Instagramersem w Polsce, zacząłem wykorzystywać też smartfona. Założyłem konto na Instagramie i zrozumiałem jak fajna może to być zabawa, a zarazem promocja miasta, czy nawet jakiejś marki. Jestem też założycielem #igersolsztyn ekipy, w której może być każdy, wystarczy tylko „hashtagować” swoje zdjęcia za pomocą tagu #igersolsztyn. Jest też konto #miastoolsztyn, które także prowadzę, ale to już konto miejskie, gdzie w miarę możliwości staram się dodawać zdjęcia z imprez, spotkań i promować miasto. Najważniejsza jednak jest zabawa i to ze dzięki „hashtagom” możemy pokazywać swoje miasto w świecie. Niebawem planuję zorganizować tematyczny „igersmeeting” i mam nadzieję, że spotkają się na nim wszyscy Instagramersi z Olsztyna. 

Emilia – doktorantka na Wydziale Humanistycznym UWM (@cholerazkromera)

– No wrzucam zdjęcia jak na przykład złamię sobie palec na techno, jak pierwsze kwiatki na Grunwaldzkiej wyrosną. Wiesz, odgłosy robaków, zapiski mumii – albo idę sobie przez Nidzicę, a tam leży zdjęcie wycięte z jakiejś książki na chodniku w smutnym mieście Nidzica. Mieście partnerskim Detroit, a na chodniku taki pan się uśmiecha. Ja nigdy nie miałam aparatu jako dziecko, a potem dostałam od kolegi analogowy, a z nim to zawsze były problemy. Dałam do wywołania zdjęcia, a tam nic, aż się popłakałam. Smartfona zawsze masz przy sobie i to jest chyba największy atut. Plus oczywiście filtry. Zrobisz zdjęcie, nałożysz kolory i każda kałuża wygląda jak jezioro w Norwegii. Kiedyś miałam taką śmieszna historie, ze zrobiłam zdjęcie zaspy, która wyglądała jak spienione fale, a jakiś surfer z Kalifornii to polubił.

Michał Liszewski – student gospodarki przestrzennej na UWM (@iammehow)

– Od dziecka interesowałem się tworzeniem i kreowaniem, stąd też lubię fotografować. Nie mam wysokiej jakości aparatu, zdjęcia robię telefonem. Do „instagramowania” zachęcił mnie kolega, mówiąc, że to fajna zabawa. Na początku kojarzyło mi się to z milionem „selfie”, ale z czasem odkryłem pozytywne strony. „Instagramuję” od lipca, z biegiem czasu uczyłem się nowych „hashtagów”, które są sposobem na dotarcie do ludzi z całego świata. Dzięki nim można również „zwiedzać” świat i „poznawać” ludzi. Moi znajomi śmieją się z moich zdjęć mówiąc „znowu te krajobrazy”. Nie będę wrzucał codziennie swojej takiej samej „sweet foci”, bo to bez sensu. Jeśli mam konto na Instagramie, to z kilku powodów: moimi codziennymi widokami chcę dzielić się z ludźmi, chcę pokazać jak inaczej widzę nasza rzeczywistość. Naprawdę nie trzeba dobrego oka, wystarczy las, zachód słońca, czy jezioro by po przefiltrowaniu efekt poznało kilkadziesiąt osób – 30, 40 „lajków” , w tym większość z zagranicy – to satysfakcjonuje. Chcę również pochwalić się światu jak piękna jest Polska i okolice, w których obecnie przebywam – Warmia i Mazowsze. Olsztyn znam od dziecka i o każdej porze roku wart jest uwieczniania na zdjęciach. Oczywiście czasami dzielę się tym, co dzieje się w trakcie mojego zwykłego dnia – to spotkania z przyjaciółmi, dobra zabawa i próba spojrzenia na wszystko z innej strony.

Kurier Olsztyński jest pierwszym medium w naszym mieście, które posiada swojego własnego Instagrama. Zapraszamy na @kurierolsztynski

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane