Dzięki odpowiedniej inskrypcji na dzwonie, który zawiśnie na Archikatedrze św. Jakuba.
Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie, jako jednostka podległa marszałkowi, ogłosiło przetarg na wykonanie 1650-kilogramowego dzwonu w tonacji d. Dzwon ma upamiętnić rok kopernikański i docelowo zawisnąć w Archikatedrze św. Jakuba w Olsztynie. I nic nie byłoby w tej sprawie dziwnego, gdyby nie szczegółowa specyfikacja, która określa, co ma znaleźć się na dzwonie. I tak ludwisarze będą musieli umieścić napis „Rok Mikołaja Kopernika anno domini 2013” oraz daty 1473 i 154. Prócz niego znajdzie się także wizerunek astronoma, herb arcybiskupa warmińskiego, herb papieski ojca św. Franciszka oraz herb województwa warmińsko-mazurskiego. Nie zabraknie także miejsca dla osób zaangażowanych w inicjatywę: proboszcza Archikatedry św. Jakuba księdza prałata Andrzeja Lesińskiego, Metropolity Warmińskiego księdza Arcybiskupa Wojciecha Zięby oraz marszałka Jacka Protasa. I właśnie decyzja o umieszczeniu nazwiska marszałka wzburzyła internautów, którzy w miniony weekend przesyłali sobie specyfikację przetargową, opatrując ją złośliwymi komentarzami. Wysłaliśmy pytania do biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego, pytając, czy marszałek nie widzi nic niestosownego w umieszczeniu swojego nazwiska na dzwonie. Otrzymaliśmy wymijającą odpowiedź:
– Dzwon jest darem mieszkańców całego województwa warmińsko-mazurskiego z okazji obchodów 540. rocznicy urodzin i 470. rocznicy śmierci astronoma Mikołaja Kopernika i jego imię będzie nosił. O tym, co będzie na nim uwiecznione, decyduje parafia Św. Jakuba w Olsztynie. Zaś w sprawach proceduralnych prosimy o kontakt z dyrekcją Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie – czytamy w mailu z Biura Prasowego urzędu.
Dzwon zatem, upamiętniający astronoma, a niejako „przy okazji” także osobę marszałka powstanie zatem z pieniędzy podatników. Ksiądz prałat Andrzej Lesiński nie widzi w tym nic zdrożnego: – Taka jest tradycja, że na dzwonie znajduje się jego fundator.
Tak, czy siak dar od nas (mieszkańców województwa) i finansowany przez nas będzie upamiętniał nie tylko wielkiego astronoma, papieża, ale i marszałka. Związek między kościołem i władzą przetrwa zatem wieki.