Eugeniusz B. był oskarżony o brutalne zabicie swojego pracownika w garbarni, poćwiartowanie jego zwłok i spalenie.
Główny podejrzany w sprawie ubiegłorocznej zbrodni z Bisztynka popełnił samobójstwo w areszcie śledczym w Szczytnie. Eugeniusz B. powiesił się w celi – podaje RMF FM.
53-latek został zatrzymany w ubiegłym roku wraz z dwiema innymi osobami – jego 41-letnią konkubiną i 39-latkiem, który także pracował w garbarni – w sprawie zgłoszonego w kwietniu zniknięcia 44-letniego mieszkańca powiatu bartoszyckiego.
Policjanci, którzy na początku lipca 2015 roku weszli na teren posesji pod Bisztynkiem (pow.bartoszycki) ustalili, że kilka miesięcy wcześniej, w marcu, miało tam dojść do imprezy alkoholowej. Był tam zaginiony, jego pracodawca z konkubiną oraz inny pracownik. Między mężczyznami miało dojść do sprzeczki. Eugeniusz B. miał chwycić za metalowy pręt i uderzyć znajomego. Ten upadł na podłogę, nie dając znaku życia – informowała o wydarzeniach Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie. Wstępne ustalenia wskazały, że 52-latek, chcąc ukryć ciało pracownika, prawdopodobnie poćwiartował je i spalił.
Śledczy będą ustalać, czy ktoś nakłonił 53-latka do odebrania sobie życia lub mu w tym pomógł. Śmierć głównego podejrzanego nie kończy jednak samej sprawy zabójstwa w Bisztynku.