„Warmińskie Żurawie”, które stanęły w olsztyńskim Parku Centralnym, po raptem kilku miesiącach pokryły się rdzą. Jak się dowiadujemy, to zabieg celowy.
„Warmińskie Żurawie są najlepszym dowodem na to, że projekty Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego nie dotyczą wyłącznie infrastruktury, ale w jego ramach powstają także prawdziwe dzieła sztuki” – tak pod koniec grudnia ubiegłego roku, pisał Piotr Grzymowicz na swoim Facebooku.
Dziś cokół, na którym stoi rzeźba, pokrył się rdzą i zdecydowanie odbiega urodą od tego, co prezentował w momencie oddania posągu. Zapytaliśmy ratusz czy tak miało być:
„Założeniem rzeźby było to, że cokół ma być wykonany z kortenu – stali, która pokrywa się patyną rdzy. (Przykładem jest choćby elewacja Starej Kotłowni w Kortowie)” – informuje Patryk Pulikowski z Urzędu Miasta.
Jak przekonują urzędnicy, zastosowane technologie sprawiają, że rzeźba nie mogłaby zardzewieć po tak krótkim czasie:
„W przypadku rzeźby przy Parku Centralnym stalowe płyty są ocynkowane ogniowo, następnie patynowane patyną imitującą korten. Nie ma więc mowy o niekontrolowanym rdzewieniu postumentu” – mówi Pulikowski.
To w końcu jest to wykonane z kortenu, czy jest to imitacja kortenu?
Przez 2 dni zawieszone będzie kursowanie tramwajów.