W zeszły wtorek odbyło się posiedzenie Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, które dotyczyło Krajowego Programu Odbudowy. Wypowiedział się tam poseł Jacek Protas, były marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.
Obóz władzy świadomie powiela najgorsze stereotypy dotyczące Polski – jesteśmy jedynym dużym krajem Unii, który nie odesłał do Brukseli choćby zarysu Krajowego Planu Odbudowy, podczas gdy np. Niemcy zrobiły to już w grudniu. Nikłe są też szanse na to, aby temat ratyfikacji Funduszu Odbudowy wszedł do porządku najbliższego posiedzenia Sejmu.
Mówili o tym dzisiaj poseł Jacek Protas, Szef Sekretariatu Samorządowego Platformy Obywatelskiej pochodzący z Lidzbarka Warmińskiego oraz poseł KO Marek Sowa. – Koalicja Obywatelska oczekuje od marszałek Sejmu wprowadzenia do porządku obrad Sejmu ratyfikacji europejskiego Funduszu Odbudowy. Już 12 lutego wnioskowaliśmy o przedstawienie przez rząd informacji – tłumaczy Jacek Protas. – Fundusz Odbudowy to gigantyczne pieniądze dla polskich przedsiębiorców i samorządów. Polska może otrzymać prawie 60 mld euro, czyli około 260 mld złotych. Te środki finansowe czekają, aby zasilić polską gospodarkę i wspomóc Polskę w odbudowie po epidemii COVID-19. 17 spośród 27 państw UE już skierowało Krajowe Plany Odbudowy do KE. Wiele krajów jest już po całej procedurze ratyfikacyjnej, tylko nie Polska.
Posłowie Protas i Sowa zgodnie podkreślają – to są pieniądze dla Polaków, a nie dla rządu, PiS-u, czy pana Kaczyńskiego. I możemy je stracić, ponieważ Unia wnikliwie przyjrzy się jakości naszego projektu wydatkowani tych funduszy, o ile wreszcie trafi do Brukseli. Więcej – wykonanie tego planu będzie też monitorowane w jego trakcie i jeśli np. pod koniec 2022 roku okaże się, że rząd źle zarządza pieniędzmi, możemy stracić aż 30 proc. całej kwoty. – To kompletnie niezrozumiałe, dlaczego rząd PiS zwleka z przygotowaniem Krajowego Planu Odbudowy. Nie są prowadzone żadne konsultacje z samorządami, organizacjami pracodawców i pracowników. Wygląda na to, że wewnętrzne przepychanki w rządzie premiera Morawieckiego są ważniejsze od interesu Polaków – sugeruje Marek Sowa.
Te przepychanki wynikają z fundamentalistycznej, antyunijnej postawy Zbigniewa Ziobro, który, jak podkreślał wczoraj Marcin Kierwiński, Sekretarz Generalny Platformy Obywatelskiej, jest jedynym ministrem sprawiedliwości, który jak ognia boi się zasady „pieniądze za praworządność”.
Koalicja Obywatelska deklaruje, że poprze w Sejmie ratyfikację Funduszu Odbudowy. O ile rząd da gwarancję, że podział pieniędzy dla samorządów w Krajowym Planie Odbudowy będzie sprawiedliwy. Czyli nie będzie przypominał niedawnego dzielenia Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, kiedy to samorządy związane z PiS dostały pieniądze, a pozostałe grosze lub wcale.
Źródło: Biuro Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego Platformy Obywatelskiej RP