Oszuści działający metodą “na policjanta” wciąż oszukują starszych ludzi i wyłudzają od nich pieniądze. Ostatnio przestępcy dali o sobie znać w Olsztynie, dzwoniąc do siedmiu starszych osób.
Oszuści najpierw wykonują telefon do potencjalnej ofiary i, podając się za funkcjonariusza policji, przekazują informację o prowadzonej przez nich akcji – uczulają funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Na ogół przestępcy informują rozmówcę o tym, że są potencjalną ofiarą oszustwa. Wmawiają mu, że właśnie z jego konta bankowego ktoś wybiera pieniądze. W trakcie takiej dyskusji oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać starsze osoby.
W trakcie takiej rozmowy fałszywy funkcjonariusz przekazuje informację o tym, że przestępca został namierzony. Oszust nalega, aby osoba pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wskazanej osobie. Jak zaznaczają mundurowi, fałszywy funkcjonariusz podaje nawet wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi, aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na policję, 997. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta.
W czwartek (14.01) na terenie Olsztyna właśnie w ten sposób oszukany został 59-latek. Mężczyzna stracił ponad 30 tys. zł. Całą sumę wypłacił ze swojego konta i na mieście pieniądze w całości przekazał oszustom.
– Niestety, mimo wielu akcji informacyjnych, apeli, spotów i ulotek informujących o tego typu przestępczości, wciąż odnotowujemy przypadki oszustw na tzw. wnuczka lub policjanta – podkreślają funkcjonariusze z wojewódzkiej komendy.
Niewiele zabrakło, by kolejną ofiarą działalności przestępców padł pan Bernard. Na szczęście po kilkuminutowej rozmowie z fałszywym policjantem 82-latek przypomniał sobie informacje podawane w mediach o oszustach działających w ten sposób i sposobie postępowania w takich sytuacjach. Mieszkaniec Olsztyna rozłączył się i o wszystkim powiadomił olsztyńskich funkcjonariuszy.
Wzorowo zachowała się też pani Irena, która po otrzymaniu takiego telefonu, po wsłuchaniu się w tajniki “policyjnej operacji” od razu zorientowała, że właśnie może mieć do czynienia z oszustami. 57-latka postanowiła sprawdzić profesjonalizm fałszywego policjanta i, wiedząc, że prawdziwy funkcjonariusz posiadałby takie informacje, zażądała od oszusta podania jej danych personalnych. To zdenerwowało mężczyznę, który po chwili się rozłączył.
Tego samego dnia podobny telefon otrzymało łącznie 7 mieszkańców Olsztyna. Sposób wyłudzenia pieniędzy wszystkich osób był taki sam.
Policjanci radzą, jak nie stać się ofiarą oszustów
– Przede wszystkim należy zachować ostrożność.
– Prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
– Policjanci nigdy nie telefonują, że przyjdą lub wyślą kogoś innego do nas, aby odebrać pieniądze np. na pomoc dla syna.
W takich sytuacjach możemy mieć pewność, że mamy do czynienia z oszustami.
– Przede wszystkim gdy zorientujemy się, że ktoś próbuje nas oszukać, podając się przez telefon za policjanta, zakończmy rozmowę telefoniczną!
– Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy, jak zareagować, powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich. Kolejne połączenia telefoniczne wykonujmy z innego aparatu.
– Pamiętajmy o tym, że jeśli ktoś prosi o pieniądze przez telefon, nie powinniśmy podejmować żadnych pochopnych działań.
– Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.
– Zachowując spokój, zadzwońmy do kogoś z rodziny i zapytajmy o to, czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje.
– Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
A nie lepiej umówić się z takim na przekazanie pieniędzy w umówionym miejscu i powiadomić policję? Oczywiście żadnych pieniędzy nie wypłacać tylko ustawić zasadzkę i ich złapać. To że ja odłożę słuchawkę nie sprawi że ktoś inny nie da się na to nabrać trzeba ich złapać a nie unikać.