8 C
Olsztyn
czwartek, 19 grudnia, 2024
reklama

Niespodziewany finał rozboju na targowisku. Duch oskarża panią prokurator

WiadomościNiespodziewany finał rozboju na targowisku. Duch oskarża panią prokurator

Jeden ze skazanych za obrabowanie starszego mężczyzny na targowisku przy ul. Grunwaldzkiej w Olsztynie zarzuca pani prokurator, że oskarżyła go o rozbój, w którym rzekomo nie brał udziału.


Zdarzenie miało miejsce 23 lipca 2019 r. na targowisku przy ul. Grunwaldzkiej. Dwóch mężczyzn w średnim wieku zatrzymało siedemdziesięciolatka, próbując wyrwać mu portfel. Po chwili szarpaniny jeden z napastników zaczął uciekać, wyciągając pieniądze z portfela, który wyrzucił po drodze. Jeden ze świadków sprawdził, że znajdują się w nim dokumenty i zdjęcia pokrzywdzonego. Natomiast drugi z mężczyzn pozostał na miejscu tłumacząc, że został wciągnięty w całą awanturę przez złodzieja, który wmówił mu, że to pokrzywdzony ukradł mu pieniądze.


Jednak obaj mężczyźni, jako sprawcy rozboju, zostali zatrzymani i po dochodzeniu w Prokuraturze Olsztyn-Północ zasiedli na ławie oskarżonych. Tomasz J. i Dariusz Duch (zgodził się na podanie nazwiska) zostali oskarżeni o to, że „działając wspólnie i w porozumieniu, po uprzedniej przemocy wobec pokrzywdzonego Leszka K., polegającej na zastosowaniu chwytu za głowę i szyję oraz szarpania, dokonali zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 120 zł”. Przy czym obaj mieli dopuścić się tego czynu w warunkach recydywy. Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał obu na wysokie kary: Tomasza J. na 3 lata i 8 miesięcy więzienia, a Dariusza Ducha na 4 lata! Przy czym to ten pierwszy wyrwał poszkodowanemu portfel, natomiast ten drugi miał być omyłkowo wplątany w zdarzenie i właściwie powinien występować tylko jako świadek. Taka była jego linia obrony, którą podtrzymał w odwołaniu do sądu drugiej instancji.


Co prawda Sąd Okręgowy zweryfikował te wyroki, łagodząc je dla obu do 3 lat pozbawienia wolności, jednak Dariusz Duch nadal nie chce się z tym pogodzić. Twierdzi, że oskarżająca go pani prokurator zmanipulowała zeznania świadków wedle „wcześniejszego scenariusza”, interpretując fakty na jego niekorzyść. Miały to potwierdzać także zdjęcia ze zdarzenia, wykonane przez jednego z klientów targowiska. Widoczny na nim Duch stał obok mężczyzny w krótkich spodenkach (zidentyfikowanego jako Tomasz J.), który przytrzymywał pokrzywdzonego. Przy czym zeznania zarówno Leszka K., jak i innego świadka rozboju były różne w obu instancjach, co do dzisiaj stara się wykorzystać Dariusz Duch.


Przede wszystkim zarzucił prokurator Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ „niedopełnienie obowiązków służbowych (…) poprzez zastraszanie świadków w niniejszej sprawie, nakłanianie świadków do zlożenia fałszywych zeznań, niezasadne przedstawienie Dariuszowi Duch zarzutów, niezasadne skierowanie przeciwko niemu aktu oskarżenia, zatajanie odwodów niewinności wymienionego i nie wszczęcie z urzędu postępowania karnego o złożenie fałszywych zeznań przez świadka Leszka K.”. To bardzo poważne zarzuty, którymi zajęła się inna pani prokurator, ale z Lidzbarka Warmińskiego. Uznała ona za dowód rzeczowy płytę z nagraniem rozmowy telefonicznej Katarzyny Duch, żony oskarżonego, z poszkodowanym Leszkiem L. Oto fragment tego nagrania:


KD: – U pana w zeznaniach jest napisane, że Duch klęczał oraz pana przeszukiwał…
LK: – Nie, powiedziałem, że ja nie wiem kto klęczał, kto obszukiwał, bo ja tyłem stałem skrępowany, po prostu nie mogłem… tylko powiedziałem, że poznałem po krótkich spodenkach i tatuażu, a Darek był w długich spodniach (…)
LK: – Ja mówiłem, że pan Darek stał z boku, ale ona [prokurator] mówi: No, jak ja mam, to nie jest do przepisania (…)
LK: – Jest na zdjęciach, że Darek stoi przy słupie, takim na ogłoszenia.
KD: – Jest na zdjęciach, że Darek stoi z boku.
LK: – A oni nie brali tego pod uwagę.
KD: – Za wszelką cenę chcieli go udupić!

reklama
zamów reklamę


Czy istotnie Dariusz Duch jest tak ważną w świecie przestępczym osobą, którą pani prokurator z Olsztyna chciała „udupić za wszelką cenę”, okaże się po zakończeniu śledztwa w Lidzbarku Warmińskim. Jednak sądy obu instancji, rozpatrujące sprawę rozboju, nie znalazły podstaw do wyciągnięcia takiego wniosku. Czy podobnie postąpi Sąd Najwyższy, do którego trafi skarga kasacyjna obrońcy oskarżonego, dowiemy się niebawem.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane