Prezydent Andrzej Duda wręczył Medale za Ofiarność i Odwagę i Krzyże Zasługi za Dzielność osobom ratującym ludzkie życie. Uroczystość odbyła się w środę w Pałacu Prezydenckim.
Podczas uroczystości wręczenia odznaczeń prezydent podkreślał, że ludzie najczęściej uciekają, kiedy coś niebezpiecznego się dzieje.
“Myślę, że nikt nie ma o to do nich pretensji. Każdy ma prawo ratować swoje życie, dbać o siebie, swoją rodzinę. Ale czasem zdarzają się ci, którzy wręcz przeciwnie – w sytuacji zagrożenia mają w sobie jakiś impuls, że biegną w drugą stronę, biegną po to, żeby to zagrożenie oddalić, żeby ratować drugiego człowieka” – powiedział.
Dlatego – jak mówił – ważne są Medale za Ofiarność i Odwagę i Krzyże Zasługi za Dzielność po to, żeby podkreślić wyjątkowość ludzi, którzy ratują innych.
Dodał, że nie przez przypadek wielu nagrodzonych ma na sobie mundury strażackie czy górnicze. “Bo może właśnie człowiek, który decyduje się na służbę wojskową czy inną mundurową, czy publiczną, od samego początku czuje w sobie powołanie, by pomagać drugiemu człowiekowi i robi to także w sytuacjach, kiedy nie jest formalnie na służbie. Ma po prostu poczucie, że jego życie to służba i zawsze jest do niej gotowy” – stwierdził.
Na koniec zaznaczył, że jest zaszczycony, że w imieniu Rzeczypospolitej mógł wręczyć zebranym odznaczenia. “Niech one będą zawsze znakiem, który będzie pokazywał tę niezwykłą cechę, którą państwo w sobie macie. Niech będzie dla wszystkich innych świadectwem tego, z kim mają do czynienia, co to jest za człowiek: człowiek wielki” – wskazał.
Ewelina Banacka, odznaczona za wyciągnięcie kobiety z płonącego samochodu, powiedziała w rozmowie, że nie czuje się bohaterką i pobiegła nieść pomoc, nie myśląc o swoim bezpieczeństwie.
Warszawscy strażnicy miejscy Krzysztof Szymczak i Piotr Rudniewski otrzymali medale za uratowanie mężczyzny i próbę uratowania drugiego z samochodu, w którym wybuchły butle z acetylenem.
“Zrobiliśmy to z własnej powinności. Ci ludzie potrzebowali pomocy i po prostu pomogliśmy. Powinno to być normalne, bo sami też możemy potrzebować pomocy. Był strach, ale ktoś powiedział, że bez strachu nie ma bohaterów” – powiedzieli.
Wśród odznaczonych jest dwoje mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego, o których uhonorowanie wystąpił wojewoda Artur Chojecki. Medal za ofiarność i odwagę otrzymali Natalia Kalwińska, która uratowała pięcioletnią dziewczynkę tonącą w jeziorze Maróz oraz podinsp. Henryka Pacha z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, który uratował przed utonięciem w jeziorze Ukiel dwie kobiety. Żołnierz, który powstrzymał młodą dziewczynę przed skokiem do Wisły, czy mężczyzna, który po wypadku pod Szczecinem ratował ludzi z płonących samochodów. Odznaczenia otrzymał także strażak, który uratował trzyletnie dziecko tonące w studni, oraz mężczyźni, którzy obezwładnili uzbrojonego napastnika w Sądzie Okręgowym w Szczecinie.
Odznaczenia przyznano 50 osobom. W środę odebrało je 46 osób.