We wrześniu uwaga opinii publicznej w Europie skupia się na rosyjsko-białoruskich manewrach Zapad-25. Ćwiczenia, które Moskwa i Mińsk traktują jako sprawdzian swojej gotowości bojowej, wzbudzają niepokój sąsiadów i państw NATO.
30 tysięcy żołnierzy z Rosji i Białorusi będą ćwiczyć atak nuklearny
W piątek 12 września rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-25. Oficjalnie resorty obrony w Mińsku i Moskwie mówią o 13 tysiącach uczestników, jednak według litewskich służb wywiadowczych w ćwiczeniach może brać udział nawet 30 tysięcy żołnierzy. Scenariusz przewiduje obronę Państwa Związkowego przed hipotetyczną agresją, a następnie przejście do działań ofensywnych. Podczas manewrów Rosja i Białoruś mają ćwiczyć użycie pocisków hipersonicznych Oresznik oraz procedury związane z atakiem nuklearnym – bez faktycznej eksplozji jądrowej.
Ćwiczenia prowadzone są równocześnie na wielu kierunkach, w tym w rosyjskich okręgach wojskowych Moskwy i Petersburga, na Morzu Bałtyckim i Morzu Barentsa, w regionie arktycznym, a także na poligonach na Białorusi. Według deklaracji Mińska, manewry mają odbywać się z dala od granicy z Polską i Litwą, aby uniknąć incydentów, choć część źródeł wskazuje także na możliwość aktywności w obwodzie królewieckim. Ćwiczenia potrwają do 16 września i stanowią największe rosyjsko-białoruskie przedsięwzięcie szkoleniowe od czasu poprzednich manewrów Zapad-21, które – jak oceniali eksperci – poprzedzały atak Rosji na Ukrainę.
Manewry Zapad-25 przy granicy z Polską
Według resortu obrony Litwy, elementy Zapad-25 mogą odbywać się nie tylko w głębi Białorusi i Rosji, ale również w bezpośrednim sąsiedztwie polskiej granicy. Wskazywane są poligony w Grodnie na Białorusi oraz w Prawdinsku w Obwodzie Królewieckim. Litewscy wojskowi sugerują, że w ćwiczeniach weźmie udział do 30 tysięcy żołnierzy, w tym 6–8 tysięcy stacjonujących na terytorium Białorusi i kilka tysięcy w eksklawie rosyjskiej.
W oficjalnych komunikatach strony rosyjskiej i białoruskiej nie pojawia się potwierdzenie działań w obwodzie królewieckim. Eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich i analitycy wojskowi podkreślają, że scenariusz takich manewrów nie został ujawniony, co może być celowym elementem presji psychologicznej.
Według zachodnich analityków, Rosja w warunkach dużych strat poniesionych w wojnie w Ukrainie może próbować zrównoważyć niedobory sprzętowe i osobowe właśnie poprzez akcentowanie potencjału nuklearnego.
Żelazny Obrońca-25 – największe ćwiczenia Wojska Polskiego
Polska i państwa bałtyckie już na początku września rozpoczęły własne ćwiczenia wojskowe. W Polsce trwa „Żelazny Obrońca-25” – jedno z największych przedsięwzięć szkoleniowych Wojska Polskiego w tym roku. Na poligonach w Orzyszu, Ustce, Nowej Dębie, a także na Bałtyku, w przestrzeni powietrznej i cyberprzestrzeni ćwiczy ponad 30 tysięcy żołnierzy z Polski i krajów sojuszniczych. Ćwiczenia mają sprawdzić skuteczność systemów obrony i integrację nowoczesnych środków walki.
Na Litwie prowadzone są manewry „Grzmot Peruna”, w których bierze udział 17 tysięcy żołnierzy litewskich i sojuszniczych. Na Łotwie rozpoczęły się z kolei ćwiczenia „Namejs 2025”, w których uczestniczy 12 tysięcy żołnierzy z Łotwy, Estonii i innych państw NATO.
Gra nerwów między Wschodem a Zachodem
Zapad-25 oraz równoległe ćwiczenia państw NATO wpisują się w trwającą konfrontację na linii Rosja–Zachód. Moskwa pokazuje, że mimo zaangażowania w wojnę z Ukrainą, nadal chce być postrzegana jako gracz zdolny do odstraszania i budzenia niepokoju w regionie.
