Na początku był urokliwy kontakt w sieci i historia rodem z filmu. Potem przyszły przelewy, aplikacja na telefon i obietnice zwrotu gotówki. Skończyło się dramatem. Mieszkanka Mrągowa padła ofiarą brutalnego oszustwa internetowego, w którym przestępcy wyłudzili od niej zatrważającą kwotę. Policja ostrzega: to coraz powszechniejsza metoda „na loverboya”.
Kobieta z Mrągowa ofiarą oszustwa „na amerykańskiego lekarza wojskowego”
Kobieta poznała mężczyznę online. Twierdził, że jest amerykańskim lekarzem wojskowym, który przebywa na misji w Jemenie. Już na początku znajomości zaczął dzielić się trudną sytuacją i opowiadać o konieczności wydostania się ze strefy wojny. Z czasem zwrócił się z prośbą o pomoc finansową.
Pierwszy przelew – 3900 zł – miał być tylko wsparciem na „wyjazd z kraju ogarniętego konfliktem”. Później zaczęły się kolejne żądania: opłaty za dokumenty, transport i rzekomą przesyłkę z pieniędzmi.
Przestępca wyłudzał pieniądze przez aplikację zainstalowaną na telefonie
W pewnym momencie oszust nakłonił kobietę do zainstalowania aplikacji na smartfonie. To właśnie przez nią przekazywała środki finansowe na wskazane przez niego dane.
Kiedy padła kolejna prośba – tym razem o 500 zł – coś wzbudziło jej podejrzenia. Zablokowała kontakt, licząc, że to koniec historii. Niestety, wtedy rozpoczął się drugi akt dramatu.
Kolejny etap manipulacji – podszywanie się pod „agenta służb specjalnych”
Po kilku dniach kobieta została zaczepiona przez innego mężczyznę. Przedstawił się jako tajny agent, który – jak twierdził – śledzi sprawę i pomoże odzyskać utracone pieniądze. Poprosił ją o współpracę.
Znów pojawiły się przelewy, polecenia i zapewnienia, że jest blisko odzyskania całej kwoty. W rzeczywistości był to kolejny oszust. Kobieta, nie chcąc stracić nadziei, wykonywała wszystko, o co prosił.
Ostatecznie straciła około 60 tysięcy złotych – pieniądze pochodziły z jej własnych oszczędności, wypłat, kredytów bankowych, parabanków i pożyczek od rodziny.
Policja ostrzega przed metodą „na loverboya” – nie daj się zmanipulować w sieci
Policja z Mrągowa przyjęła zawiadomienie i prowadzi postępowanie w sprawie. Funkcjonariusze apelują o szczególną ostrożność w kontaktach internetowych – zwłaszcza z osobami, które przedstawiają się jako cudzoziemcy w trudnej sytuacji.
Metoda „na loverboya” to nie nowość, ale jej skala i brutalność rosną. Przestępcy żerują na empatii, samotności i chęci pomocy. Tworzą fikcyjne historie, nakłaniają do przelewów i wykorzystują coraz bardziej wyrafinowane narzędzia – jak aplikacje do przekierowywania pieniędzy.
Policja przypomina:
- Prawdziwe służby NIGDY nie proszą o pieniądze,
- Nie należy ufać nieznajomym z internetu, niezależnie od tego, jak wiarygodni się wydają,
- W razie wątpliwości lub podejrzenia oszustwa – należy natychmiast skontaktować się z Policją.
Ta historia pokazuje, jak cienka jest granica między internetową znajomością a pełnowymiarowym przestępstwem.
źródło: KPP Mrągowo

