-0 C
Olsztyn
piątek, 22 listopada, 2024
reklama

Zmarł, bo nękali go windykatorzy? Córki walczą o sprawiedliwość

WiadomościZmarł, bo nękali go windykatorzy? Córki walczą o sprawiedliwość

Pan Leonard Pszczoła zamiast bawić się z wnukami, leży w grobie. Zdaniem bliskich jego serce nie wytrzymało nękania telefonami z firmy windykacyjnej i pękło. I choć prawo ma już niedługo zabronić windykatorom działań podobnych do tych, które prowadzili wobec Pana Leonarda, to dla niego jest już za późno!

Tata mógł żyć! – córki Pana Leonarda nie mają co do tego wątpliwości. Razem chodzą na grób zmarłego taty i domagają się dla niego sprawiedliwości. A historia Pana Leonarda jest podobna do historii tysięcy mieszkańców Olsztyna, którzy nie są w stanie spłacić zaciągniętego kiedyś długu.

Zmarł, bo nękali go windykatorzy? Córki walczą o sprawiedliwość Wiadomości, Olsztyn

U Pana Leonarda było to około 10 tysięcy złotych pożyczki sprzed kilkunastu lat temu wziętej w nieistniejącym już pod swoją nazwą banku. Dług był już przedawniony, co oznacza, że wierzyciel nie mógł iść po pomoc w jego odzyskaniu do sądu, aby ten wyznaczył komornika do jego ściągnięcia. I jak to w przypadku przedawnionych długów bywa, z chęcią handlują nimi różne firmy windykacyjne. Stosują różne chwyty i sztuczki psychologiczne, żeby tylko dłużnik robił coś, co przerwie tzw. bieg przedawnienia i pozwoli posiadaczowi długu na odzyskanie prawa do pomocy sądu w jego zwrocie. Takie długi firmy windykacyjne kupują najczęściej za 10 procent ich wartości i chcą na nich najzwyczajniej zarobić. To zwykły handel polegający na tym, żeby coś tanio kupić i na tym zyskać. Żeby jednak wzbogacić się na kupionym i przedawnionym długu, trzeba tak umęczyć dłużnika, żeby albo podpisał jakąś ugodę, albo wpłacił chociaż jedną złotówkę. To właśnie przerwie bieg przedawnienia.

Zmarł, bo nękali go windykatorzy? Córki walczą o sprawiedliwość Wiadomości, Olsztyn

Pan Leonard miał pecha. Trafił na firmę Ultimo. Jej przedstawiciele zaraz po odkupieniu od innej firmy długu Pana Leonarda zaczęli słać pisma i wydzwaniać do niego. I byli bardzo skuteczni. Nawet zbyt skuteczni, bo każde pismo z groźbami zwiększenia długu o kolejne odsetki, każdy telefon domagający się natychmiast przedstawienia, jak Pan Leonard ma zamiar spłacić swój dług, powodował, że schorowany mężczyzna jeszcze bardziej podupadał na zdrowiu. – Tata dosłownie usychał w oczach. Po każdym z telefonów wpadał w taki stan, że nawet tracił pamięć. Ataki paniki powodowały coraz większe kłopoty z sercem – mówi córka Pana Leonarda.

W końcu stało się to, co mogło najgorszego. Pan Leonard dostał zawału i zmarł. Bliscy olsztynianina postanowili dochodzić sprawiedliwości i zgłosili sprawę do prokuratury. Ta odmówiła wszczęcia postępowania. Sprawą zajęła się kancelaria mecenasa Lecha Obary, który jest znany w całej Polsce z podejmowania się obrony osób prześladowanych przez duże firmy i instytucje. Jednak w piątek, 15 marca, Sąd Rejonowy w Olsztynie podtrzymał decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania przygotowawczego przeciwko windykatorom, którzy nękali Pana Leonarda. – Ze zdziwieniem przyjęliśmy decyzję Sądu. Firma Ultimo jest jedną z najbardziej bezwzględnych z działających na rynku ściągania wierzytelności – powiedział nam mecenas Lech Obara. – Nie składamy broni i będziemy podejmować kolejne działania w celu stworzenia precedensu i pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które są winne wywołania u niego zagrożenia i naruszały jego prywatność – oświadczył mecenas.

Od lat trwa dyskusja na temat granic działania firm handlujących długami i ściągających je. Decyzja olsztyńskiego sądu zbiega się z zapowiedziami zmian w przepisach prawa, które mają ograniczyć bezwzględność często cechującą zachowanie windykatorów. I to niezależnie od tego, czy dług jest już przedawniony, czy nie. Niestety dla Pana Leonarda te zmiany przyjdą za późno.

Firma Ultimo – po tym, jak śmiercią Pana Leonarda i doniesieniem do prokuratury zainteresowali się dziennikarze – wydała oświadczenie. Windykatorzy zapewniają w nim, że zawsze działają zgodnie z prawem i etyką. Złożyli też kondolencje rodzinie… – Z ubolewaniem przyjęliśmy wiadomość, iż nasz klient, pan Leonard Pszczoła, zmarł. Składamy Rodzinie wyrazy szczerego współczucia – czytamy w oświadczeniu windykatorów z firmy Ultimo.

Mecenas Lech Obara zapowiedział, że sprawą Pana Leonarda Pszczoły zainteresował już poseł Iwonę Arent, żeby dojść sprawiedliwości należnej zmarłemu.

Zmarł, bo nękali go windykatorzy? Córki walczą o sprawiedliwość Wiadomości, Olsztyn

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane