Podczas środowej sesji Rady Miasta Olsztyna (27.11.24) radni zdecydowali o kolejnej w ciągu dwóch miesięcy podwyżce podatku od nieruchomości dla przedsiębiorców. Decyzja wywołała burzliwą dyskusję i spotkała się z ostrą krytyką ze strony części radnych oraz środowisk przedsiębiorców.
Maksymalne stawki i ich konsekwencje
Zgodnie z uchwałą, przedsiębiorca posiadający działkę o powierzchni 1 000 m² zapłaci o 100 zł więcej rocznie, a właściciel lokalu o powierzchni 100 m² – o 234 zł więcej. Według wyliczeń urzędu miasta, podwyżka przyniesie budżetowi Olsztyna dodatkowe 4 miliony złotych.
Prezydent miasta Robert Szewczyk tłumaczył, że podniesienie podatków jest konieczne w obliczu przygotowań do przyszłorocznego budżetu. Jak wskazywał, bez tych zmian konieczne byłoby ograniczenie finansowania miejskich instytucji, w tym odpowiedzialnych za kulturę.
Podzielone głosy radnych
Za wprowadzeniem podwyżki opowiedzieli się radni Koalicji Obywatelskiej (14 głosów), przeciw byli radni PiS (9 głosów), jeden wstrzymał się od głosu.
Radni PiS sprzeciwiali się podwyżce, wskazując, że wysokie podatki dla przedsiębiorców negatywnie wpływają na rozwój biznesu w mieście. Radny Grzegorz Smoliński przypomniał, że Olsztyn od lat zmaga się z odpływem firm do sąsiednich gmin, które oferują bardziej przyjazne warunki podatkowe.
Niepewność co do wykorzystania środków
Podczas sesji radni pytali prezydenta miasta, na co zostaną przeznaczone dodatkowe środki z podwyżki podatków. Prezydent Robert Szewczyk odpowiedział, że szczegóły zostaną przedstawione w trakcie prac nad budżetem miasta na 2025 rok. Obecnie budżet jest w fazie przygotowań, a konkretnych zapisów jeszcze nie przedstawiono.
Reakcje przedsiębiorców
Podwyżki podatków wzbudziły niepokój wśród lokalnych przedsiębiorców, którzy już wcześniej krytykowali politykę podatkową Olsztyna. Wielu z nich obawia się, że wprowadzenie maksymalnych stawek będzie kolejnym ciosem dla biznesu, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów prowadzenia działalności.
źródło: PAP, Gazeta Olsztyńska
Dalej, dalej. Jeszcze, jeszcze. Gminy ościenne czekają z otwartymi rękami na biznesy przenoszone z Olsztyna, którego władze bez żenady zarzynają drobnych przedsiębiorców. Uwolnione tereny będzie można zabudować blokami. Tylko dla kogo?
Więcej tramwajów i innych tego typu zielonych inwestycji a podatki będą musieli podnosić co miesiąc. Jak bym domowy budżet miał na minus każda kobieta by mnie pogoniła, natomiast w Olsztynie to norma, że deficyt. Ludzie i tak wybiorą tych samych.