Pośród zieleni, w pobliżu drogi ekspresowej S7, stoi Klonowy Dwór, znany niegdyś jako Höfen. Dziś opuszczony i zarośnięty, stanowi smutne wspomnienie dawnych lat. Budynek oraz otaczający go park, które niegdyś tętniły życiem, teraz powoli znikają w gąszczu. Dla pasjonatów historii i odkrywców zapomnianych miejsc to być może ostatnia okazja na dotknięcie fragmentu przeszłości, zanim budowla przepadnie na zawsze.
Od rycerskiej siedziby po państwowe gospodarstwo
Historia Klonowego Dworu sięga XIV wieku, kiedy to wzmiankowany był pod różnymi nazwami: Woblicayn, Woblikaym, aż wreszcie Höfen. W ciągu wieków majątek przechodził przez ręce różnych właścicieli. W XV wieku należał do braci von Höffen, którzy uzyskali prawo do rybołówstwa na pobliskim jeziorze, a w XIX wieku majątek znalazł się pod opieką rodu von Wagenfeldtów. Przełom XIX i XX wieku przyniósł zmiany, gdy posiadłość przeszła w ręce Friedricha Augusta von Wedderkoppa, który zainwestował w hodowlę koni i bydła. Dwór pozostał własnością tej rodziny aż do 1945 roku.
Po wojnie: nowe role i powolny upadek
Po zakończeniu II wojny światowej dwór stał się częścią państwowego gospodarstwa rolnego, a następnie państwowej stadniny koni. Chociaż pierwotnie miał w sobie elegancję parterowego budynku z ryzalitami i ozdobnym gankiem, z czasem architektura Klonowego Dworu straciła blask. Elementy takie jak trójkątny fronton i taras z drewnianą balustradą zostały nadszarpnięte przez czas. Budynki gospodarcze, które przetrwały, również noszą ślady zaniedbania.
Park, który wciąż fascynuje
Park otaczający Klonowy Dwór, choć zaniedbany, kryje w sobie elementy dawnej świetności. Zarośnięte aleje, pozostałości stawów i krzewów tworzą unikalną atmosferę. To miejsce, gdzie natura powoli odzyskuje kontrolę nad przestrzenią, wprowadzając do parku melancholijny urok. Choć brakuje szczegółowej dokumentacji dotyczącej jego pierwotnego wyglądu, można przypuszczać, że park stanowił kiedyś ważny element majątku.
Przestroga przed zapomnieniem
Dla odkrywców i miłośników nietypowych miejsc Klonowy Dwór pozostaje symbolem nieuchronnego upływu czasu i zaniedbania dziedzictwa. Spacerując po zarośniętych ścieżkach i opuszczonych komnatach, można niemal poczuć echa przeszłości, które cicho przypominają o dawnych mieszkańcach tego miejsca. Jednakże, jeśli pozostanie zapomniany, Klonowy Dwór może wkrótce zniknąć na zawsze.
Czy historia Klonowego Dworu zginie w gąszczu zarośli, czy też znajdą się osoby, które przywrócą mu dawny blask?
źródło: rzeczjasna.ostroda.pl