W nocy z 7 na 8 września na osiedlu Drwęckim w Ostródzie doszło do pożaru samochodu. Z nagrania z monitoringu wynika, że sprawca, który podpalił pojazd, przyjechał na miejsce rowerem, mając ze sobą baniak paliwa. Zbliżył się od strony ulicy Wierzbowej, po czym polał stojący przy domu samochód paliwem i podpalił.
Podpalacz sam się poparzył
Natomiast mężczyzna sam uległ poparzeniom podczas próby podpalenia. Podpalacz uciekł z miejsca zdarzenia na rowerze. Około godziny 5 rano do lokalnej lecznicy zgłosił się mężczyzna z poparzeniami rąk, którego wygląd odpowiadał osobie uchwyconej na nagraniu. Po udzieleniu mu pomocy medycznej opuścił szpital i zniknął z pola widzenia służb.
Ogień, który zajął samochód, szybko przeniósł się na drugi pojazd zaparkowany obok. Sytuacja była szczególnie niebezpieczna, ponieważ w jednym z pojazdów znajdowała się pełna butla z gazem. Na szczęście strażacy dotarli na miejsce w kilka minut, co zapobiegło możliwemu wybuchowi.
Policja bada sprawę podpalenia
Pojawiły się spekulacje, czy może to być część serii podpaleń w Ostródzie, jednak policja zaprzecza takim podejrzeniom, wskazując, że ostatnie podobne zdarzenie miało miejsce w maju. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia oraz przesłuchali świadków. Sprawą zajmie się teraz ostródzka prokuratura, która zdecyduje o dalszych krokach w postępowaniu.
źródło: Gazeta Olsztyńska