W Bartągu, małej miejscowości nieopodal Olsztyna, 16 lipca odbyły się intensywne prace nad zabezpieczeniem wałów rzecznych nad Łyną. Silny prąd rzeki spowodował powstanie wyrwy o szerokości około 2 metrów, co groziło zalaniem okolicznych łąk. Dzięki wspólnej akcji żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz strażaków, sytuacja została szybko opanowana.
Kpr. Sabina Mazurek, rzeczniczka Warmińsko-Mazurskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, poinformowała Polską Agencję Prasową: „Zabezpieczaliśmy fragment wałów przy rzece Łyna. Prąd rzeki powiększał wyrwę i woda wylewała się na okoliczne łąki w Bartągu”. Dodała również, że zniszczone wały były zabezpieczane workami z piaskiem.
📣 Ponad 20 żołnierzy z 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygada OT (#4WMBOT) wspólnie z @KGPSP i OSP, pracuje nad umocnieniem wałów nad rzeką Łyną w Bartągu.
Silny prąd rzeki stworzył wyrwę szeroką na ponad dwa metry, zalewając łąki i zagrażając zabudowaniom. Całą akcję koordynują Wody… pic.twitter.com/kvTINdioPQ
— Terytorialsi | Zawsze Gotowi, Zawsze Blisko! (@terytorialsi) July 16, 2024
W akcji wzięło udział ponad 20 żołnierzy z 45. Olsztyńskiego Batalionu Lekkiej Piechoty, wchodzącego w skład 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, a także strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie oraz ochotnicze straże pożarne z gminy Stawiguda. Na miejscu obecni byli również pracownicy Wód Polskich.
Dodatkowo, mieszkańcy Warmii i Mazur zostali wczoraj ostrzeżeni przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa o możliwych burzach z gradem i silnym wiatrem. W związku z tym istniało ryzyko przerw w dostawie prądu. Służby apelowały do mieszkańców o zabezpieczenie rzeczy, które mógłby porwać wiatr, aby zminimalizować potencjalne szkody.
Sytuacja była dynamiczna, ale dzięki szybkim i skoordynowanym działaniom służb, zagrożenie dla mieszkańców Bartągu i okolic zostało znacznie zredukowane. Lokalne władze na bieżąco monitorowały sytuację, a mieszkańcy byli informowani o wszelkich zmianach i zaleceniach dotyczących bezpieczeństwa.
źródło: PAP
Czy firma „Janusz Paździesz – robimy na odwal” przy koszeniu Łyny wybierała na bieżąco wodorosty na wysokości szpitala miejskiego czy może stworzył się zator na rzece jak co roku?