Nad Odrą mamy do czynienia z katastrofą środowiskową na niewyobrażalną skalę. Tymczasem media zajmują się tym co jedna pani powiedziała drugiej pani na temat rtęci i czy kłamała.
Oczywiście politycy są odpowiedzialni za słowo i nie powinni być siewcami fejk newsów. Trzymajmy się więc faktów. Fakty są takie, że ponad 100 ton martwych ryb to tylko jedna część dramatu związanego z zatruciem Odry. Drugim elementem są konsekwencje ekonomiczne dla wszystkich, którzy żyją z Odry, m. in. branży turystycznej, rolników, rybaków, przedsiębiorców.
Dzisiaj jeszcze nie wiemy, czy do dramatu doprowadził jeden zrzut nieczystości czy może mamy do czynienia z trwającym dekady procesem niszczenia ekosystemu Odry, a katastrofę uaktywnił niski stan wód w rzece. Na pewno katastrofa ekologiczna w Odrze jest efektem kryzysu klimatycznego. Upały i niski poziom wody w Odrze odegrały tu zasadnicze znaczenie.
Dowiadujemy się, że wiele firm i instytucji wylewało ścieki do Odry, a kontrola nad tym procederem była iluzoryczna. Państwo zawiodło. Państwo PiS jak zwykle okazało się być słabe wobec silnych i silne wobec słabych. Premier Mateusz Morawiecki powinien wyciągnąć konsekwencje w stosunku do urzędników i wojewodów, którzy nie poinformowali go o zagrożeniu. Urzędnicy nie dali znać, nie alarmowali, w związku z tym ludzie poili zwierzęta, korzystali z Odry, kąpali się w Odrze. Państwo ich zawiodło. Podobnie, jak wcześniej polskie rodziny, które nie mogą sobie poradzić ze skutkami kryzysu i inflacji.
Mamy do czynienia ze skutkami liczonymi w horyzoncie kilkunastu lat. Tyle będzie odbudowywał się ekosystem Odry. Ale wymierne straty ponoszą również ludzie.
Po pierwsze, rolnicy. Wzdłuż Odry znajdują się też tereny rolnicze, które korzystają z wody w rzece m.in. do nawadniania pól i pojenia zwierząt. Obecnie nie mogą tego robić, co przy panującej suszy znacznie podnosi koszty produkcji i obniża plony.
Po drugie, przedsiębiorcy. Dotyczy to przede wszystkim branży turystycznej. Ludzie w tym roku nie spędzą już wakacji nad Odrą. Stracą pensjonaty, gastronomia. Przyszłość nadodrzańskiej turystyki jest niepewna.
Po trzecie, wędkarze. Oni pierwsi alarmowali o śniętych rybach. Zignorowano ich. Nie dostali żadnej nagrody, podziękowania. Jedynym efektem jest to, że będą musieli teraz wędkować gdzie indziej.
I właśnie o ludziach Lewica stara się pamiętać. To oni wezmą udział w zorganizowanym przez Lewicę Wysłuchaniu Społecznym na temat szerokich konsekwencji katastrofy ekologicznej na Odrze. To w ich głos chcemy się wsłuchać, a wnioski ze spotkania posłużą przygotowaniu najlepszych dla nich rozwiązań pomocowych.
Zapraszamy na wysłuchanie społeczne po katastrofie ekologicznej na Odrze w poniedziałek 22 sierpnia o godz. 12.00 w Kostrzynie nad Odrą, ul. Fabryczna 5, Kostrzyńskie Centrum Kultury “Kręgielnia”.
Bo Lewica jest po to, żeby słuchać ludzi i rozwiązywać ich problemy. I to robimy i będziemy robić po wygranych wyborach.
Marcin Kulasek
Poseł na Sejm RP
Sekretarz Generalny Nowej Lewicy
Biuro Poselskie Posła na Sejm RP Marcina Kulaska
ul. Kopernika 45 (III piętro); 10-512 Olsztyn;
tel.: 514 905 999; mail: biuro@marcinkulasek.pl
biuro czynne w dni powszednie w godz.: od 10:00 do 15:00.
Przestań bredzić! Ta wasza lewizna słucha ludzi i zapewne dlatego głosuje za wstrzymaniem środków dla Polski.Za to promocja wszelkiej masy dewiantów i gloryfikacja jaruzelii milerów i innych sowieckich odpadów.
Kogo słucha lewica? Ludzi?!? Chyba fejków Tuska. Panie Kulasek proszę zapoznać się z polskimi i niemieckimi raportami na temat Odry, ekosystemu i zanieczyszczeń, bo powyższe co Pan pisze to stek banałów wyssanych z fejków. Naprawdę zacznij Pan słuchać ludzi i mówić im prawdę. Nie kontynuuj Pan peerlowskiej propagandy