Według wojewody Warmii i Mazur, Artura Chojeckiego, w regionie zajętych jest już 350 łóżek przez pacjentów z COVID-19. Liczba zarażonych rośnie, a wraz z nią potrzeba łóżek. Jednocześnie ważne jest, aby takie łóżka nie pogarszały sytuacji pacjentów z innymi chorobami. Wojewoda podkreślił, że w trakcie czwartej fali epidemicznej staramy się zachować równowagę między rozwijaniem puli łóżek dla pacjentów z COVID a liczbą łóżek dla pacjentów z innymi schorzeniami. Zdaniem Chojeckiego, bufor łóżek dla pacjentów z koronawirusem wynosi ok. 35-40 procent.
Wojewoda poinformował, że przygotowani są także do zwiększenia liczby łóżek dla pacjentów z COVID-19. Zapowiada, że na przyszły tydzień planowane jest uruchomienie kolejnych miejsc i oddziałów w regionie – np. szpital w Ostródzie będzie ponownie od poniedziałku szpitalem jednoimiennym.
Zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie, Agnieszka Wabik, podkreśla jednak, że epidemia nabiera tempa. W regionie mamy wiele przypadków zakażenia w szkołach, ale epidemia może się też zdarzyć w domach opieki. W związku z tym, kształcenie na odległość odbywa się w łącznie 150 szkołach. Z kolei dyrektor olsztyńskiego oddziału NFZ, Andrzej Zakrzewski, poinformował, że obecnie w regionie przygotowywanych jest 535 łóżek dla pacjentów z COVID, a w planach jest uruchomienie 979 łóżek i 128 łóżek respiratorowych.
Ponadto, pełnomocnik wojewody do spraw szczepień, Krzysztof Kuriata, apeluje o szczepienia. “Kto się nie szczepi, ten zabija” – podkreślił. “Proszę pamiętać, że jeżeli ktoś jest niezaszczepiony, to rozsiewa wariant delta. W szpitalach covidowych chorują osoby niezaszczepione i prawie wszystkie, które umierają są osobami niezaszczepionymi. Bez procesu szczepień, możemy nie dać rady” – przestrzega Kuriata.
Źródło: PAP
Przestańcie kłamać że chorują tylko niezaszczepione osoby, zaszczepieni też chorują i zakażają
Biorac pod uwage ze na test np przed wizyta u lekarza (z polecenia ministerialnego) sa kierowani tylko niezaszczepieni to nic dziwnego ze statystyki sa takie jak potrzebuje rząd. Mimo, że mamy informacje z prawdziwych badań publikowanych w prestiżowych czasopismach naukowych, że zaszczepieni też chorują i też roznoszą wirusa. Ale oni nie są obligatoryjnie kierowani na testy bo wtedy padłaby narracja koniecznosci szepien.
A zamiast przewalać dziesiątki milionów na reklamy szepien, zatrudnianie celebrtów-lekarzy, wystarczyloby wpisac jednym rozporzadzeniem szczepionkę na covid do listy szepien obowiazkowych. Ale żaden rząd na świecie tego nie robi. Zgadniecie dlaczego?