Zwłoki 61-letniej kobiety znaleziono w przygarażowej komórce na jednej z olsztyńskich ulic. Lekarz jako najbardziej prawdopodobną przyczynę śmieci wskazał wychłodzenie organizmu.
Zwłoki kobiety w poniedziałek (29.12) wieczorem odnalazł jej znajomy, który zamieszkiwał obok. Ostatni raz widział ją żywą tego samego dnia z rana. Około godz. 22 postanowił sprawdzić, co u niej słychać. Gdy zauważył jej ciało leżące na ziemi, natychmiast powiadomił policję. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon kobiety i wskazał na wychłodzenie organizmu jako najbardziej prawdopodobną przyczynę. Policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny i nie ujawnili śladów wskazujących, aby inne osoby mogły przyczynić się do jej śmierci. Ciało zostało zabezpieczone w prosektorium. Przeprowadzona sekcja zwłok pomoże określić przyczynę śmierci denatki.
Być może podobnej sytuacji udało się zapobiec w okolicach Bartoszyc. Również w poniedziałek (29.12) lokalny dzielnicowy otrzymał informację, że w jednej z miejscowości w gminie Bartoszyce w stodole nocuje bezdomny mężczyzna. Z informacji wynikało także, że ten sam mężczyzna w ubiegłym roku korzystał z noclegowni. Jeszcze tego samego dnia dzielnicowy pojechał we wskazane miejsce. W rozmowie z właścicielami posesji, na której stała stodoła, ustalił, że najbliższą noc bezdomny 58-latek spędzi w ich domu, a następnego dnia zgłosi się do bartoszyckiej noclegowni.
Z powodu niskich temperatur panujących w regionie od kilku dni, policjanci apelują o ostrożność oraz przypominają, by nie pozostawać obojętnym wobec osób bezdomnych. Tylko na Warmii i Mazurach od początku zimy z wychłodzenia zmarło już siedem osób.
JC
Anonim – a n a l f a b e t a
udało się zapobieDZ a nie zapobieC