W Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego powstaje opracowanie zbioru listów miłosnych z czasów saskich. Przygotowują je doktor Iwona Maciejewska, badaczka literatury dawnej, oraz doktor Katarzyna Zawilska, zajmująca się językiem kobiet pierwszej połowy XVIII w.
– Czyje listy miłosne są przedmiotem opracowania?
Dr Iwona Maciejewska: Przygotowujemy edycję ponad 100 listów wojewodzianki pomorskiej Magdaleny z Czapskich do księcia Hieronima Floriana Radziwiłła, pochodzących z lat 1744-1750.
Dr Katarzyna Zawilska: Znajdują się one obecnie w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie.
– Dlaczego zdecydowały się panie wydać właśnie te listy?
IM: Po pierwsze, są to kobiece listy miłosne, a listów o takiej tematyce do naszych czasów nie zachowało się zbyt wiele. Pojedyncze epistoły miłosne kobiet znajdują się w nielicznych antologiach wydanych w XX wieku. Po drugie, autorka tego zbioru była osobą bardzo inteligentną, sprawną językowo i potrafiła
w sposób niestandardowy wyrażać swoje myśli. Po trzecie wreszcie, listy odsłaniają dzieje bardzo burzliwego związku.
KZ: Pomysł opracowania listów pojawił się, kiedy odbywałyśmy staż naukowy na Uniwersytecie Warszawskim. Kwerenda dokonana w archiwum skłoniła nas do bliższego zbadania korespondencji wojewodzianki pomorskiej.
– Kim był dla autorki Hieronim Florian Radziwiłł?
IM: Najpierw jej sekretnym narzeczonym, a następnie mężem. Kiedy zawarli znajomość, Hieronim był żonaty z inną kobietą, Teresą z Sapiehów. Trwały starania o unieważnienie tego małżeństwa. Magdalena była panną.
– Czy w tej edycji będą także listy Hieronima do Magdaleny?
IM: Jego listów zachowało się niewiele, część jedynie w odpisie dokonanym przez Włodzimierza Dworzaczka. Nie zostaną uwzględnione w naszym wydaniu.
– Jak wyglądała ich znajomość na podstawie listów Czapskiej?
IM: Pierwsze epistoły panny były wyznaniami gorącej miłości. Szczegółowo relacjonowała ona także swe starania o zawarcie tajnego ślubu jeszcze przed rozwodem Hieronima. Opisywała, jakimi metodami próbuje przekonać księdza do tego nielegalnego mariażu.
– Czy ten plan się powiódł?
IM: Tak. Część listów jest niedatowana, dlatego trudno jednoznacznie ustalić dzień ślubu. Doszło do niego najpóźniej na początku marca 1745 r. Co działo się dalej? Swego związku ujawnić nie mogli, więc w listach pojawił się szyfr. Kodowane były słowa żona, mężul (jak pieszczotliwie nazywała Magdalena Hieronima). Szyfr jest łatwy do odgadnięcia z kontekstu. Rozwód Hieronima z Teresą z Sapiehów orzeczono w sierpniu 1745 r. Zakochana para pobrała się oficjalnie (po raz drugi) we wrześniu. Zaczęło się wspólne życie. Dzieci nie mieli, choć z listów wynika, że Magdalena poroniła kilka razy.
– Jaki był ukochany Magdaleny?
KZ: To był człowiek o wyjątkowo trudnym charakterze. Dziedzic olbrzymiej fortuny. Słynął z okrucieństwa wobec poddanych, ale także bliskim nie okazywał wyrozumiałości. Przekonany o własnych zaletach nie tolerował nieposłuszeństwa czy niezależności.
– Jak zatem układało się małżeństwo tej pary?
IM: Można przypuszczać, że na początku dobrze. W listach z tego okresu widać, że Magdalena wprost wielbiła ukochanego. Emanują one gorącym uczuciem, znaleźć można wśród nich także wyznanie napisane wierszem. Jednak z kolejnych epistoł, choćby z 1748 r., wynika, że ich relacje stopniowo się pogarszały. Hieronim był apodyktyczny, miał do żony coraz więcej pretensji. Wietrzył wokół siebie spiski, czemu dawał wyraz m. in. w zachowanym diariuszu.
W końcowym etapie korespondencji Radziwiłłowa wciąż się z czegoś tłumaczyła, a on zarzucał jej nieposłuszeństwo. Ich pożycie trwało
5 lat i zakończyło się burzliwie, ucieczką Magdaleny do Warszawy.
KZ: Do męża już nie wróciła i podjęła starania o unieważnienie związku. W kilku listach z tego czasu dowodzi, że nigdy go nie kochała, a do małżeństwa została zmuszona przez Radziwiłła i swoją matkę. Tak zeznawała także w czasie procesu.
– Jakie były ich dalsze losy?
IM: Ślub unieważniono. Hieronim ożenił się ponownie, Magdalena już za mąż nie wyszła. Radziła sobie jednak nieźle, była operatywna, prowadziła interesy, kupiła m.in. jedną z warszawskich wysp na Wiśle.
– Na czym polega praca przy edycji tych listów?
KZ: Grant, dzięki któremu opracowujemy edycję, jest interdyscyplinarny. Ja odpowiadam za stronę językową tekstu. Będę przygotowywać komentarze językowe; to wymaga pracy z powstającym dopiero słownikiem języka polskiego XVII i XVIII w., pozwoli również wzbogacić jego zasoby. Listy wymagają też opracowania pod względem edytorskim, dostosowania ich pisowni do współczesnych zasad, przy zachowaniu znamiennych cech języka autorki. Musimy je odczytać, dołączyć komentarz filologiczny objaśniający postaci, miejsca, fakty itp. Aby rozwikłać wszystkie zagadki, sięgniemy również do listów matki i brata Magdaleny, a także nielicznych listów Hieronima skierowanych do niej. Niektóre epistoły zawierają obszerne wtręty francuskie – trzeba je przetłumaczyć.
IM: Wydanie poprzedzimy wstępem charakteryzującym autorkę i cechy jej epistolografii. Do edycji chcemy dołączyć skany listów, aby czytelnik mógł zobaczyć charakter pisma, ortografię, wspomniany szyfr itp. To edycja ważna nie tylko dla literaturoznawców czy językoznawców, lecz także dla historyków obyczajów czy znawców dziejów Kościoła. W jakimś sensie są to listy wpisujące się także we współczesną tematykę gender, ponieważ Magdalena przełamywała stereotypy płci. Była stanowcza, przedsiębiorcza i otwarcie okazywała swoje emocje.
red