Ten zakręt owiany jest złą sławą i to nie bez przyczyny. Od ostatniego wypadku na ulicy Bartąskiej mija zaledwie 2 dni, a już mamy kolejną ofiarę. Po raz kolejny poszkodowanym jest dostawca pizzy.
Kilka dni temu dokładnie w tym samym miejscu dachowało auto (link). Tym razem – tylko po drugiej stronie ulicy – pojazd dostawcy pizzy wpadł w poślizg, obrócił się o 180 stopni i owinął się na pobliskiej latarni.
Młodego mężczyznę zakleszczyło w zmiażdżonym samochodzie – nie mógł samodzielnie się wydostać. Dopiero strażacy z ciężkim sprzętem do cięcia metalu zdołali wyciągnąć chłopaka z potrzasku. Poszkodowany został natychmiastowo zabrany karetką do szpitala.
Jak ustaliła policja pojazd jechał w kierunku ulicy Wilczyńskiego. Obecnie trwają czynności wyjaśniające dokładne przyczyny zdarzenia.
Zobacz także: Dostawca pizzy dachował na Jarotach