To miało być zwykły dzień na budowie linii tramwajowej w Olsztynie. Jednak dziś po godz. 6 rano na ul. 11 Listopada nieoczekiwanie jeden z robotników wbił łopatę w coś twardego. Okazało się, że przypadkiem natrafił na skarb.
Siła uderzenia była duża. Mężczyzna rozbił metalową łopatą coś, co najprawdopodobniej było glinianym garnkiem, w którym znajdowały się lśniące przedmioty. Podekscytowanie pracowników budowy wzbudziło zainteresowanie przechodniów, którzy zatrzymywali się, aby zobaczyć, co się dzieje. Ktoś z obserwatorów wezwał patrol straży miejskiej. Według świadków debatowano, co zrobić ze znaleziskiem. W końcu postanowiono wezwać konserwatora zabytków.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że są to złote monety. Znalezisko może być bezcenne.
Wysłaliśmy już pytania do rzecznika miasta. Czekamy na odpowiedź i sprawę będziemy relacjonować na bieżąco.
Artykuł jest żartem z okazji Prima aprilis.
Lepiej, żeby to nie była prawda, bo Pani Konserwator każe wstrzymać prace na amen i zostaniemy z kraterami na zawsze.
Ale daliście ciała! Nabraliście się na news Radia olsztyn…