Dziś Trybunał Sprawiedliwości UE odpowie na pytania prejudycjalne Sądu Okręgowego w Gdańsku w kwestii spornych kredytów frankowych.
TSUE ma zdecydować, od kiedy zaczyna biec przedawnienie ewentualnych roszczeń banku wobec frankowicza, jeśli umowa o kredyt zostanie unieważniona. Czy powinna być to data zawarcia umowy – gdy ta zostaje uznana za nieważną – albo wypłaty kredytu, czy też data zakwestionowania ważności umowy przez kredytobiorcę, bądź ogłoszenia jej nieważności przez sąd. Druga ważna kwestia, to czy banki mogą domagać się w takiej sytuacji od kredytobiorców wynagrodzenia za kapitał, za który „frankowicze” kupili mieszkania.
W dzisiejszym wyroku TSUE rozstrzygnie także trzy inne pytania SO w Gdańsku:
Czy sąd krajowy ma obowiązek stwierdzenia nieuczciwości postanowienia umownego, jeśli zostało ono zmienione aneksem?
Czy w umowach byłego banku GE Money możliwy jest zabieg polegający na „odcięciu” marży banku wkalkulowanej w kurs tabelaryczny banku przy pozostawieniu w umowie kursu średniego NBP, który był podstawą do ustalenia kursu tabelarycznego?
Czy uchwalenie ustawy antyspreadowej może skutkować tym, że sąd nie będzie miał obowiązku stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego?
Od tego będą zależeć dalsze postępowania w sądach krajowych. Bo z kolei 11 maja istotną decyzję w sprawie kredytów frankowych podejmie Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie. Orzeczenie dotyczyło będzie m.in. możliwości żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz przedawnienia roszczeń banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu w przypadku unieważnienia umowy.
Oba orzeczenia będą niezwykle ważne dla szerokiej rzeszy kredytobiorców-frankowiczów. Szacuje się, że w Polsce udzielono około 700 tys. kredytów frankowych. Swoje zobowiązania wciąż spłaca ponad 400 tys. osób.
Źródło: Stowarzyszenie Patria Nostra
Teraz wyjdzie, że ich kredyty będą praktycznie darmowe – klienci to ciemięgi umysłowe, ale nawet „kij z tym”, bo banki mogły lepiej umowy skonstruować, więc też są sobie winne. Najgorsze, że banki będą to teraz odbijać na innych klientach.
Nikt nie kaxal brać kredytu w frankach. Widziały gały co brały a teraz pretensje. !!!!!@