W ubiegłym tygodniu dotarła do mnie bardzo smutna informacja o popełnieniu samobójstwa przez nastoletnią transpłciową (LGBT+) osobę. W związku z tym, że jej dane nie są publicznie podane do wiadomości, szanuję to i również nie rozpowszechniam ich tutaj.
Robię to, czego w ostatnim czasie w podobnym kontekście nie zrobiła Krystyna Pawłowicz – obecna sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdziła, że w swoich mediach społecznościowych, konkretnie w koncie na Twitterze, uderzy w 10-letnie transpłciowe dziecko. W dopuszczalnych 280 znakach upubliczniła, że w szkole tego dziecka nauczyciele na prośbę jej i jej rodziców, będą zwracać się do niej żeńskim imieniem, a nie męskim, które zostało nadane jej przy urodzeniu.
Tutaj też mam małą dygresję dla mediów – jeśli dziecku przypisuje się błędnie płeć, to należy określać go zgodnie z tożsamością. W tym konkretnym przypadku dziewczynka jest transpłciowa – nie jest zaś transpłciowym chłopcem, co niestety w mediach się pojawiało. W mojej opinii w wyniku zaniedbania, a nie w celu jej dalszego upokarzania.
Co się stało dalej po tej szczujni?
Mnóstwo osób, mediów i organizacji podchwyciło temat, dalej rozprzestrzeniając dane tej dziewczynki, które z łatwością pozwalają na jej odnalezienie. Większość z nich stanęła jednak w obronie dziecka, w tym włodarz miejscowości, w której się uczy. O sprawie rozpisywały się też zagraniczne media.
I tutaj nastąpił zwrot, którego mało kto się spodziewał – Krystyna Pawłowicz usunęła swój wpis i przeprosiła uczennicę. Napisała, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana niż ją poinformowano i dla dobra dziecka kasuje poprzedni tweet. W internecie nic nie ginie, a będąc bardziej dosadną – mleko się rozlało i konsekwencje jej działań będą ponosić osoby LGBT+, a tutaj dziecko. Cała sytuacja jest dla mnie niezwykle oburzająca.
Kogo można i nie można atakować
Zauważam przyzwolenie części społeczeństwa na atakowanie starszych osób LGBT+. Przykładem mogą być takie sytuacje jak gej dźgnięty nożem w Warszawie, pobicie wspólnie trenujących osób w Trójmieście, agresywne zachowania na Marszach Równości, czy wręcz takie zagrażające życiu jak w Lublinie, gdzie małżeństwo przyniosło na marsz ładunki wybuchowe (za co później zostało skazane). Z lokalnych przykładów pod ratuszem w Olsztynie obrażano młode osoby na demonstracji przeciwko przemocy wobec osób LGBT+, że nie spotkały jeszcze prawdziwych mężczyzn i dlatego myślą, że są lesbijkami, nie zapominając również o tym co obecny rząd wygaduje o osobach LGBT+. Doszło do dość zaskakującej dla mnie sytuacji, w której jednak wciąż nie można robić tego publicznie bezpośrednio względem dzieci. To dobrze i mam nadzieję, że ten stan zostanie utrzymany jak najdłużej.
Niestety jednocześnie w gminie Grunwald jej wójt – Adam Szczepkowski – w piśmie do Premiera Polski informuje między innymi o tym, że Ewa Bawolska – przewodnicząca rady gminy – i Małgorzata Kamińska – radna gminy – mają córki lesbijki. A informacja ta została zamieszczona w kontekście sugerowanego braku kompetencji w obejmowanych przez nie stanowiskach. W ogóle nie powinno dochodzić do takich sytuacji.
Statystyki związane z nastoletnimi osobami LGBT+ są nieubłagalne
Sytuacja osób LGBT+ w Polsce jest bardzo trudna, ale najgorsze jest to, że najbardziej cierpią w niej młode osoby. Bardzo smucą mnie informacje o ich kolejnych samobójstwach i jako społeczeństwo powinnyśmy być dla tych osób wsparciem. Niestety zgodnie z badaniami aż 88% wyoutowanych nastolatków LGBT+ nie jest akceptowanych przez swoich ojców a 75% przez swoje matki. Przekłada się to na sytuację, w której 70% nastolatków LGBT+ ma myśli samobójcze.
Wspomagać należy również osoby i organizacje, które poprzez wydarzenia edukacyjne, czy demonstracje sprzeciwiające się złej sytuacji osób LGBT+, starają się nagłaśniać i poprawiać ich złą sytuację. Często są szykanowane, pozywane, czy atakowane przez grupy, które nie chcą przyjąć, że orientacje seksualne i tożsamości płciowe są naturalną częścią człowieka.
Dlatego też tak bardzo cieszy mnie fakt, że w Olsztynie zawisł billboard z tęczowej akcji Kochajcie mnie, mamo i tato, ale również każdego wydarzenia, które jednoznacznie wspiera osoby LGBT+ w Polsce.
banner spoko, w końcu jakas kontra do lokowania wszędzie gejów i murzynów
Czytając te opinie czuję się jakbym czytałx niedokończoną rozprawkę na wos.