W olsztyńskim punkcie szczepień Diagnostyka przy ulicy Janowicza 1 do 14 kwietnia 2021 zaszczepiono 689 osób. Doktor Tomasz Anyszek z Diagnostyki opowiedział jak wygląda proces szczepienia od strony jego realizatora.
– W punkcie potrzebne są co najmniej trzy osoby na jednego pacjenta – tłumaczy dr Tomasz
Anyszek odpowiedzialny za punkty szczepień w Diagnostyce. Są to lekarz kwalifikujący do
szczepienia, pielęgniarka wykonująca iniekcję oraz osoba wpisująca dane do systemu i
rejestrująca na drugi termin. To wszystko trwa, system często się zawiesza, każdego pacjenta trzeba potwierdzić przez e-puap i zaczekać na potwierdzający sms. Według mnie trzeba liczyć minimum 10 minut na pacjenta przy sprawnej pracy ludzi i braku zakłóceń systemowych.
Obecnie Polska jest na 50. miejscu na 53 notowane kraje pod względem radzenia sobie z
pandemią. Gorzej od nas radzą sobie tylko Czechy, Brazylia i Meksyk. Kluczem do
opanowania pandemii jest jak najszybsze wyszczepienie społeczeństwa, przykładowo w
Wielkiej Brytanii zaszczepiono już 30 mln osób, w Polsce 7,7 mln.
Czy dopuszczenie innych zawodów medycznych do realizacji szczepień usprawni system i zwiększy tempo realizacji szczepionek?
– Oczywiście zwiększenie ilości punktów oraz ilości osób podających szczepionkę zwiększy
tempo szczepienia społeczeństwa, trzeba jednak pamiętać, że zbieranie chętnych i ich
szkolenie trwa. Nasi diagności laboratoryjni byli szkoleni kilka tygodni zanim zaczęli prace w
punktach szczepień, przygotowanie szkolenia także wymaga czasu. Kwalifikacja do
szczepienia to także dodatkowa odpowiedzialność za pacjenta – lekarze, pielęgniarki,
ratownicy medyczni są do tego przyzwyczajeni, dla farmaceuty pracującego w aptece to
nowa rola i ważna decyzja. Trzeba wziąć pełną odpowiedzialność za dopuszczenie pacjenta
do szczepienia – podsumowuje dr Anyszek.
Źródło: Diagnostyka Laboratoria Medyczne
Zobacz też: Fartuchy lekarskie dla profesjonalistów z branży medycznej