Sytuacja jest jasna: prezesem Porozumienia jest Jarosław Gowin; niespełnione ambicje „imperatora” Adama Bielana nie mogą przesłonić tego, co jest naprawdę ważne, czyli walki o zdrowie i życie Polaków i polską gospodarkę – mówił w piątek polityk Porozumienia, poseł Michał Wypij.
Rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka poinformowała, że w czwartek prezydium zarządu podjęło decyzje o zawieszeniu w prawach członków partii: europosła, przewodniczącego Konwencji Krajowej Porozumienia Adama Bielana oraz trojga innych działaczy wobec, których do sądu koleżeńskiego skierowano też wnioski o ich wydalenie z partii. Bielan uważa, że źródłem całej sprawy jest to, że Jarosław Gowin od prawie trzech lat formalnie nie jest prezesem partii, a kiedy wygasa kadencja prezesa jego obowiązki przejmuje szef Konwencji Krajowej.
„Niespełnione ambicje, ktoś dzisiaj powiedział, że +imperatora+ Adama Bielana, nie mogą przesłonić tego, co jest naprawdę ważne, a naszą odpowiedzialnością jest walka o życie i zdrowie Polaków i zdrowie polskiej gospodarki” – powiedział Michał Wypij odnosząc się na konferencji prasowej do kwestionowania przez Bielana przywództwa Jarosława Gowina w partii.
Według Wypija „poważni i odpowiedzialni politycy absolutnie wspierają Jarosława Gowina”. „(Gowin) cieszy się druzgocącą przewagą, druzgocącym wsparciem swoich struktur – zarówno tej obecności naszej w parlamencie, jak i w terenie naszych działaczy” – powiedział poseł.
Zapytany, czy „ten pucz się nie uda”, Wypij odparł: „Nie udał się w maju, nie uda się teraz”. „Sytuacja jest jasna, że prezesem partii jest Jarosław Gowin” – oświadczył. „Nikogo na siłę nie trzymamy w partii, zwłaszcza pan premier Jarosław Gowin” – odpowiedział Wypij a pytanie, czy Bielan zostanie w partii.
„Uważamy pana premiera za świętego człowieka, który dłuższą chwilę próbował skleić różne osoby. To największe pęknięcie miało oczywiście miejsce w maju. Jeżeli ktoś do dzisiaj nie zaakceptował, że w maju dzięki determinacji pana premiera Gowina udało się utrzymać, uratować z całą pewnością wiele żyć Polaków, ale także autorytet państwa, nie jest w stanie przejść nad tym do porządku dziennego, a kwestię wyborów kopertowych traktuje jako sprawę osobistą, to dla niego z cała pewnością nie ma miejsca w partii Porozumienie” – mówił Wypij.
Wiosną ubiegłego roku – gdy rozwijała się pierwsza fala epidemii koronawirusa – Jarosław Gowin wyraził pogląd, że w takich warunkach zarządzone wówczas na 10 maja wybory prezydenckie nie mogą się odbyć w tym terminie. Przygotował z przedstawicielami swojego ugrupowania projekt zmiany w konstytucji na mocy której pierwsza kadencja Andrzeja Dudy zostałaby wydłużona o dwa lata, co – jak argumentował Gowin – zapobiegłoby konieczności przeprowadzenia wyborów w czasie epidemii. W związku z brakiem zgody na przeprowadzenie w tamtym czasie wyborów w jakiejkolwiek formie Gowin ustąpił wówczas ze stanowiska wicepremiera i szefa MNiSW.
Bielan, wówczas rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, w odróżnieniu od Gowina i innych polityków Porozumienia uważał, że wybory prezydenckie powinny były się odbyć w konstytucyjnym terminie, czyli najpóźniej do 23 maja. Krytycznie odnosił się też do tego, że Gowin rozmawiał z przedstawicielami opozycji o terminie wyborów i sposobie ich przeprowadzenia w warunkach epidemii.
Obecnie Bielan należy do tych działaczy Porozumienia, którzy uważają, że Jarosław Gowin od prawie trzech lat nie jest formalnie przewodniczącym partii oraz że zarząd partii został jesienią ubiegłego roku poszerzony niezgodnie ze statutem.
Kadencja prezesa Porozumienia trwa trzy lata, Gowin został wybrany na prezesa partii w 2015 r. W 2017 r. odbył się nadzwyczajny kongres partii w związku z dołączeniem do niej innych środowisk. Zdaniem Bielana źródłem obecnego konfliktu jest efekt kwerendy dokumentów dotyczących wyboru prezesa partii, podczas której okazało się – według niego – że na ostatnim kongresie w 2017 r. nie wybrano prezesa partii.
Zdaniem Bielana Gowin „zdawał sobie sprawę z tego, że jego mandat skończył się w kwietniu 2018 r., bo ostatni raz, kiedy zyskał demokratyczny mandat to był kwiecień 2015 r.”. „Zwieszenie mnie bez jakichkolwiek podstaw statutowych czy politycznych było krokiem uprzedzającym, bo nasz statut mówi wprost, że kiedy wygasa kadencja prezesa, jego obowiązki przejmuje przewodniczący Konwencji Krajowej” – powiedział Bielan.
Pytany o kwestię kierowania partią, odparł, że jeśli Jarosław Gowin zaskarży decyzję sądu koleżeńskiego o stwierdzeniu wygaśnięciu jego kadencji w kwietniu 2018 r., wówczas sprawa trafi sądu powszechnego.
„W sensie formalnym nie ma jakichkolwiek wątpliwości, w sensie moralnym, etycznym chyba również. W partiach politycznych nie ma miejsca na uzurpatorów, nie można się ogłosić prezesem bez głosowania. Jarosław Gowin ostatni raz był wybrany w kwietniu 2015 r. prezesem, a kadencja prezesa trwa trzy lata. W kwietniu 2021 r. miną trzy lata, odkąd formalnie Jarosław Gowin nie jest prezesem partii” – powiedział Bielan.
Rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka oceniła, że „to są niepoważne argumenty”. „I chyba nikt nie ma wątpliwości, że to Jarosław Gowin jest prezesem Porozumienia” – powiedziała. Również jej zastępca Jan Strzeżek stwierdził w piątek, że jeśli ktoś zorientował się po czterech latach jakoby Gowin nie został wybrany na prezesa, to albo wcześniej był nieuważny, albo to wymyślił. „Ja będę skłaniał się do tezy, że to jest absolutnie wymyślona teza. Jarosław Gowin jest prezesem Porozumienia Jarosława Gowina i nic tego absolutnie nie zmienia” – powiedział Strzeżek. „Kongres był w 2017 roku. Ja sam pamiętam – osobiście brałem udział w tym kongresie i oddawałem głos na Jarosława Gowina” – dodał.
Wiecej nie wy / pij bo bredzisz chłopcze
Wykańczanie Polaków.Mozecie dalej bezczelnie kłamać i zaklinać rzeczywistość.
A Gowin już przecież byl w PO siedzi
teraz dalej tylko w innym szambie.