W 15. kolejce Fortuna 1 Ligi, Stomil Olsztyn na własnym boisku podjął Górnik Łęczna. Gospodarzom udało się wywalczyć 3 punkty, ale nie obyło się kuriozalnych sytuacji z udziałem bramkarza Stomilu.
Wtorkowe spotkanie zaczęło się od szybkiej akcji gości. Już po pierwszych minutach Górnik mógł prowadzić, jednak Serhij Krykun swoim strzałem posłał piłkę w słupek. Kilka minut później, pierwszym wątpliwej klasy zagraniem popisał się bramkarz olsztyńskiego zespołu, Vjaceslavs Kudrajavcevs, który przy wybijaniu piłki zbyt długo ją ustawiał, co prawie wykorzystał napierający na niego zawodnik gości.
W drugiej połowie interwencje łotewskiego bramkarza nie były lepsze. Kudrjavcevs wybijając piłkę z rzutu wolnego, podał ją wprost do napastnika Górnika Łęczna, który skierował piłkę prosto do siatki gospodarzy, jednak sędzia nie uznał gola. Zawodnik gości był nieprzepisowo ustawiony, gdyż znajdował się w polu karnym przeciwnika w momencie wybijania piłki przez bramkarza Stomilu. Niestety, chwilę później 22-letni bramkarz popełnił niemal identyczny błąd, podając do napastnika drużyny przeciwnej, który tym razem przestrzelił na pustą bramkę.
Stomil Olsztyn – Górnik Łęczna – najlepsze akcje, po których nie wpadła bramka, mimo że raz piłka wpadła do siatki.@OfPolski @stomilolsztynpl pic.twitter.com/SeyHTrb2QO
— Łukasz Kotowski (@PanKot88) December 1, 2020
Ostatecznie Stomilowi udało się zwyciężyć 2:1 po bramkach Huberta Szramki. Gola dla gości zdobył Paweł Wojciechowski.
Później się dziwią że akcje się nie sprzedają .
Taki bramkarz to zmora drużyny. Zero grania…..