-1 C
Olsztyn
piątek, 22 listopada, 2024
reklama

„Halo Policja – proszę o natychmiastową interwencję, bo nietrzeźwy konkubent biega po podwórku z siekierą”

Wiadomości„Halo Policja – proszę o natychmiastową interwencję, bo nietrzeźwy konkubent biega po...

137 – to liczba odnotowanych w okresie letnim przez funkcjonariuszy, jednego z miast w naszym rejonie, niepotwierdzonych zgłoszeń. To średnio około 1 644 funkcjonariuszy, którzy pędzili na te zgłoszenia mając świadomość, że w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia człowieka, liczy się każda sekunda. To sztab zaangażowanych ludzi, którzy często narażają własne życie, aby nieść pomoc innym. Nie narażajmy ich ani ofiar nieszczęśliwych zdarzeń, które rzeczywiście wymagają natychmiastowej reakcji, na niebezpieczeństwo. Każdy wykonany „dla żartu”, „po złości” tego typu telefon blokuje linie alarmową i odwleka w czasie możliwość natychmiastowej reakcji na zgłoszenia, które mogą być tragiczne w skutkach.

„Halo Policja – proszę o natychmiastową interwencję, bo nietrzeźwy konkubent biega po podwórku z siekierą”. Na miejscu patrol policji dowiaduje się, że mężczyzna rąbał drzewo na opał, a zgłaszająca jest na niego zła, bo ten spożył alkohol.

„Sąsiad ukradł mi pieniądze”. Funkcjonariusze na miejscu ustalają, że mężczyzna zgubił portfel, nie zaczął go nawet szukać, tylko od razu wykręcił numer alarmowy. W trakcie interwencji okazuje się, że portfel był w kieszeni jego kurtki.

„Nieznani mężczyźni pobili mnie pod dyskoteką”. Okazuje się, że nie doszło do żadnego pobicia a zgłaszający zwyczajnie szuka darmowego transportu do domu.

„Nietrzeźwi rodzice opiekują się dziećmi”. Policjanci na miejscu zastają całą rodzinę śpiącą już w łóżkach. W mieszkaniu panuje ład i porządek, dzieci są uśmiechnięte i zadbane. W trakcie rozmowy funkcjonariusze ustalają, że pomiędzy zgłaszająca a wskazaną rodziną od kilku lat istnieje konflikt sąsiedzki. Na domiar złego okazuje się, że to zgłaszająca jest nietrzeźwa a pod opieką ma dwójkę małych dzieci.

„Nietrzeźwy brat wsiadł za kierownicę swojego samochodu” zadzwonił na niego młodszy brat, bo to on chciał sobie pojeździć.

„Żona nie chce wpuścić mnie do domu”. Okazuje się, że kobiety w ogóle nie ma w domu a nietrzeźwy mąż zgubił klucze do mieszkania.

To tylko kilka przykładów interwencji, które w okresie letnim odnotowali policjanci szczycieńskiej komendy. Od czerwca do sierpnia br. odnotowali łącznie 137 takich niepotwierdzonych zgłoszeń. Wyobraźmy sobie, że w tym czasie, kiedy funkcjonariusze podejmują tego typu interwencję zgłoszoną „po złości”, „dla żartu” ktoś naprawdę potrzebuje pomocy. Gdy w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia liczy się każda sekunda a „żartowniś” blokuje linię alarmową bądź stwarza pozory pokrzywdzonego przestępstwem. Często na miejscu zgłoszenia pojawiają się nie tylko policjanci, ale także strażacy i ratownicy medyczni. Łączna ich liczba to średnio 12 bądź nawet 29 mundurowych (w przypadku dwóch zastępów straży pożarnej w tym np. OSP) i trzy bądź 4 pojazdy służbowe, zadysponowanych do jednego zdarzenia.

Numer alarmowy to nie zabawka, zanim po niego sięgniesz zastanów się przez chwilę, czy Twoje zgłoszenie wymaga zaangażowania aż tylu ludzi, którzy w tym samym czasie mogliby ocalić inne ludzkie życie. Kiedyś Ty możesz znaleźć się w podobnej sytuacji i będziesz odmierzał każdą sekundę z nadzieją, że ktoś szybko udzieli Ci pomocy.

 

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

0 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane