Temat dzików w naszym regionie to problem, który jak się zdaje, nie ma końca. Miasto na odławianie wydaje spore sumy, zwierzęta dalej szaleją w mieście i nie tylko, ale urzędnicy są dobrej myśli.
Niedawno zainstalowano dwie nowe odłownie w Olsztynie, które mają pomóc w łapaniu zwierząt w południowych częściach miasta. W rezultacie, funkcjonują u nas już trzy odłownie. Jak się sprawują?
„Na 3 lipca odłowione mamy 80 sztuk dzików” – informuje Marta Bartoszewicz, rzecznik urzędu miasta w Olsztynie.
Proces pozbywania się zwierząt za ich pomocą jest prosty: Dziki są zwabiane do klatek jedzeniem, następnie usypiane i utylizowane. Jednak koszt takiego „zabiegu” jest już znaczny, gdyż na jednego dzika przypada 1000 złotych. Na ten moment, wydano już ponad 100 tys. zł. na walkę z problemem dzików w naszym mieście.
„Mamy decyzje na odłów kolejnych 100 sztuk” – przekazała rzecznik
Urzędnicy są zadowoleni z aktualnych wyników. Przypominają oni o prawidłowym zabezpieczeniu śmietników i unikaniu dokarmiania dzików, które m.in. przez to nie opuszczają naszego regionu i coraz śmielej paradują po mieście.
W końcu ! Dziki wychodzą i wychodziły za jedzeniem bo zawsze były dokarmiane…
Barbarzynstwo. Inaczej tego nazwac nie mozna