Kampania wyborcza na UWM wkracza w decydującą fazę. Dzisiaj rozpoczynają się spotkania kandydatów na rektora UWM z kolegium elektorskim i studentami. Niestety, z powodu koronawirusa tylko on-line. Dlaczego w takiej formie – wyjaśnia prof. Iwona Konopka, przewodnicząca Uczelnianej Komisji Wyborczej.
– Pani profesor, w jaki sposób odbywają się te spotkania?
– Spotkania odbywać się będą z wykorzystaniem platformy internetowej MS Teams. Członkowie tych gremiów, czyli elektorzy oraz Rada Uczelniana Samorządu Studenckiego i Doktorantów UWM otrzymali drogą mailową nazwę grupy i link, za pomocą którego mogą się zalogować oraz podstawowe informacje o przebiegu spotkania. Grupa na MS Teams została utworzona przez Biuro Rektora i przez nie jest administrowana.
– Dlaczego w takiej formie i kto o tym zadecydował?
– Decyzje podjęliśmy wspólnie: Uczelniana Komisja Wyborcza, kandydaci i władze naszego Uniwersytetu. Chodziło nam o zapewnienie bezpieczeństwa w zgodzie z aktualnie obowiązującymi przepisami. Obecnie zgromadzenie publiczne nie może przekraczać 150 osób. Kolegium elektorskie liczy 116 osób. Do tego trzeba doliczyć bezpośrednią obsługę spotkania oraz ludzi do zapewnienia porządku w sali. To w sumie daje ok. 150 osób. Powstało zatem pytanie, kogo do wypełnienia liczby 150 osób można na spotkanie wpuścić? Jakie kryteria zastosować? Nie znaleźliśmy na to dobrej odpowiedzi. W obecnej sytuacji forma on-line wydała nam się najrozsądniejsza.
– Czy zainteresowani będą mogli obejrzeć relację ze spotkań post factum?
– Tak, po ich zakończeniu zapis pojawi się na stronie internetowej UWM. Przypominam także, że cały czas na stronie poświęconej wyborom zapoznać się można z programami kandydatów.
– Jak zatem będą się odbywać wybory rektora UWM?
– Odbędą się w formie tradycyjnej, czyli z urną wyborczą 10 czerwca w Centrum Konferencyjnym. Początek o godz. 12.
– W jaki sposób, skoro jak sama Pani powiedziała, dla ich przeprowadzenia potrzeba w sumie ok. 150 osób, licząc z wyborcami?
– To jest właśnie ta sprawa, nad którą pracujemy. Zainteresowanie wyborami rektora jest zawsze duże, obserwatorów przychodzi na nie wielu. Nikomu nie chcielibyśmy ograniczać jego praw, ale niewiele możemy zrobić. Jutro, tj. 4 czerwca ponownie będziemy zastanawiać się nad tą sprawą.
Rozmawiał Lech Kryszałowicz