Prywatna firma zaczęła wyłapywanie w Olsztynie dzików, w tym roku z miasta ma być usuniętych 100 sztuk tych zwierząt. Dziki w ostatnich tygodniach opanowały miasto do tego stopnia, że spacerują po Starym Mieście i głównych ulicach centrum.
Przed pandemią dziki w Olsztynie wyłapywała straż miejska. W związku z pandemią formacja ta przeszła pod kierownictwo policji i strażnicy kierowani są do innych zadań. Brak wyłapywania dzików i zdecydowanie mniejszy ruch w mieście spowodował, że dziki opanowały Olsztyn: ryją rabaty i wyjadają z nich cebulki kwiatowe, śpią pod drzewami w parkach, spacerują po osiedlach, a kilka dni temu liczące 3 dorosłe osobniki i 13 młodych stadko spacerowało po Starym Mieście wzbudzając z jednej strony lęk, z drugiej sensację wśród obecnych wówczas w tym miejscu ludzi. Nagranie stada spacerujących po starówce dzików stało się jednym z hitów internetu.
Rzecznik prasowa ratusza Marta Bartoszewicz poinformowała , że miasto podpisało umowę z prywatną firmą na odławianie dzików. „Od kilku dni ta firma pracuje, udało się już odłowić 10 dzików. Docelowo w tym roku planowanych jest odłowienie 100 sztuk dzików, co w ocenie ekspertów powinno już dać wyraźną różnicę związaną z obecnością tych zwierząt w mieście” – powiedziała Marta Bartoszewicz.
Wynajęta przez miasto firma łapie dziki do odłowni, a następnie na miejsce wzywa lekarza weterynarii. Ten decyduje, czy złapany osobnik będzie uśpiony, czy wypuszczony wolno. „Ostatnio złapała się do odłowni locha i kilka młodych. Lekarz zdecydował o ich wypuszczeniu” – podkreśliła rzecznik ratusza.
Olsztyn dysponuje zarówno odłowniami stacjonarnymi, jak i mobilnymi. Eksperci uznali jednak, że trzeba zwiększyć ilość odłowni mobilnych, bo dziki szybko się uczą i nie chcą wchodzić do stacjonarnych odłowni. „Na najbliższej sesji radni zdecydują o zakupie kolejnych dwóch odłowni mobilnych” – powiedziała Bartoszewicz.
Dziki przez lata były spotykane w północnych dzielnicach Olsztyna, które graniczą z lasami. „W tych lasach są wilki, a dodatkowo eksperci twierdzą, że od północy +idzie+ choroba dzików ASF. Te czynniki skłaniają zwierzęta do przemieszczania się na południe, dlatego przywędrowały do centrum miasta i idą do kolejnych, południowych dzielnic” – wytłumaczyła rzecznik prasowa ratusza. Dodała, że na inne niż dotąd migracje dzików ma wpływ także obwodnica miasta, która częściowo +odcięła+ zwierzętom drogę z miasta.
Gdzie jest Rząd żeby zainterweniować przeciwko oprawcom dzików. Będą razem ucztować przy dziczyżnie.?😥
Mam tylko nadzieję,że lekarz weterynarii w stosunku do innych dzików też podejmie odpowiedzialne działania,i zamiast pozwolić bezmyślnie uśpić zwierzę to przyjrzy się najpierw i upewni że dany osobnik ma ASF.Wystarczy że podda je kwarantannie i jakiś badania pomocnicze aby się upewnić.