Wyniki badań wszystkich pacjentów, którzy byli dotychczas hospitalizowani na terenie woj. warmińsko-mazurskiego, wykluczyły zakażenie koronawirusem – poinformował w środę rzecznik wojewody Krzysztof Guzek.
Według rzecznika w środę rano na oddziale chorób zakaźnych szpitala w Ostródzie pozostał już tylko jeden pacjent, który również jest zdrowy i ma być wypisany do domu. Dzień wcześniej służby wojewody warmińsko-mazurskiego informowały o pięciu hospitalizowanych w regionie, którzy czekali na wyniki badań w kierunku koronawirusa. Wyniki wszystkich tych pacjentów są ujemne.
Guzek poinformował również, że w środę w pobliżu budynku szpitala powiatowego w Pasłęku przeprowadzono ćwiczenie polegające na rozstawieniu przez Państwową Straż Pożarną namiotu, który w razie potrzeby może pełnić rolę polowej izby przyjęć.
„Pragnę wyraźnie podkreślić, że to jedynie ćwiczenie, przeprowadzane na wypadek wystąpienia konieczności uruchomienia dodatkowych punktów badania osób z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. To również element sprawdzenia procedur oraz sprzętu służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo” – zaznaczył.
Podobne ćwiczenia dotyczące wsparcia technicznego służby zdrowia przez straż pożarną odbywały się w środę we wszystkich regionach.
Jak powiedział rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej st. kpt. Rafał Melnyk, pneumatyczny namiot użyty podczas ćwiczeń w Pasłęku jest wyposażony m.in. w agregat prądotwórczy, oświetlenie, nagrzewnicę i czujnik tlenku węgla. Dodał, że takimi namiotami dysponuje każda z 19 komend powiatowych i miejskich w regionie oraz komenda wojewódzka w Olsztynie.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski w środę rano potwierdził pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. Pacjent przebywa w szpitalu w Zielonej Górze.
Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20 proc. osób. Do zgonów dochodzi u 2-3 proc. chorych, ale eksperci oceniają, że dane te mogą być zawyżone, bo wielu osobom z lekkim przebiegiem najpewniej nie wykonano badań laboratoryjnych, gdyż mogli się nie zgłosić do lekarzy.