W czwartek (11.07) olsztyńska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie giełdy bitcoinowej. Chodzi o ponad 100 milionów zł!
Parę dni temu serwis BitHub.pl poinformował o zakończeniu działalności giełdy internetowej kryptowaluty Bitmarket. Na stronie internetowej giełdy kilka minut po północy 9 lipca pojawił się komunikat informujący o zakończeniu działalności giełdy. Podana wiadomość była bardzo lakoniczna, a jako przyczynę zamknięcia giełdy podaje się utratę płynności. Z całością artykułu można zapoznać się TUTAJ. Jak się okazuje z funkcjonowaniem firmy są związani dwaj olsztyńscy biznesmeni.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie wszczęła śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od listopada 2018 r. do dnia 7 lipca 2019 r. w Olsztynie i innych miejscach, doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów giełdy bitcoinowej, działającą w sieci Internet pod nazwą domeny BitMarket.pl, przez osoby zarządzające spółką Kvadratco Services Limited z siedzibą w Londynie, które pełniły funkcję operatora tej giełdy, działające w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru osiągnięcia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd klientów tej giełdy, co do zamiaru wywiązania się z zawartych umów zakupu kryptowaluty i przekazania tych środków do portfeli zarządzających, czym powodowali szkodę klientów tej giełdy o łącznej wartości co najmniej 2.300 bitcoinów, co stanowi kwotę około 100.000.000 zł, a więc mienie wielkiej wartości, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
Śledztwo to w całości zostało powierzone do prowadzenia Komendzie Wojewódzkiej Policji w Olsztynie Wydziałowi do Walki z Cyberprzestępczością. Przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10.
Teraz aferą zajął się także prywatny detektyw Bartosz Weremczuk. W swoim stylu poinformował o tym na Facebooku: – Amber Gold, Skok Wołomin, Getback…
Ilu jeszcze Polaków musi stracić oszczędności swojego życia zanim organy państwowe naucza się zapobiegać podobnym zjawiskom defraudacji pieniędzy. Na zlecenie grupy poszkodowanych osób rozpoczęliśmy działania mające na celu wyjaśnienie okoliczności oraz ustalenie osób odpowiedzialnych za zniknięcie środków z giełdy kryptowalut. Do współpracy zaprosiliśmy najlepszych na rynku specjalistów do spraw przestępstw finansowych i cyberprzestępczości, którzy już dotarli do nowych informacji w tej sprawie. Czy można było przewidzieć upadek Bitmarketu? Nabici w bitcoina to może niezbyt wyszukane stwierdzenie, jednak idealnie puentuje to, co zakończyło się olbrzymimi startami finansowymi. Wielu komentatorów uważa, że inwestorzy znali ryzyko i musieli się liczyć z potencjalną startą. W tym przypadku nie mówimy jednak o spadku wartości kryptowaluty, a o działaniu noszącym znamiona oszustwa przez zorganizowaną grupę osób, tj. przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
Co ciekawe detektyw pracował przed 5 lat w dużej instytucji finansowej i posiada całkiem pokaźne doświadczenie odnośnie transakcji bankowych. To z pewnością ułatwi mu poruszanie się po tej skomplikowanej aferze.