Leśnicy wycięli już drzewo rosnące na włazie do nieczynnego tunelu w kompleksie bunkrów w Mamerkach. Otwieranie włazu ma się rozpocząć za ok. godzinę.
Właz, który za godzinę będzie odkopywany i odsłaniany znajduje się w środku lasu, w pobliżu jednego z bunkrów. W czasie wojny znajdowało się w tym obiekcie kasyno wojskowe.
Leśnicy wycięli rosnącą od 50 lat na włazie samosiejkę, sam właz jest otoczony taśmą. Na razie nie widać betonowej klapy włazu, zasłania go warstwa mchu i ziemi. Po godzinie 10 ma się rozpocząć zabieranie ziemi i po niej podjęta będzie próba otwarcia włazu.
Otwieranie włazu, na którym przez kilkadziesiąt lat rosła samosiejka, dzierżawca bunkrów z czasów II wojny światowej w Mamerkach Bartłomiej Plebańczyk ogłasza jako kolejny etap poszukiwania Bursztynowej Komnaty.
„Około 200 metrów od włazu, który będziemy otwierać szukano Komnaty, bo tak wskazywał Erich Koch. W pobliżu wysadzano fundamenty bunkra, bo miała tam być Komnata” – powiedział Plebańczyk. Takie tezy przekazują też wysyłane przez agencję PR komunikaty do mediów. Sam Plebańczyk dopytywany przed kilkoma dniami, czy wierzy w to, że Bursztynową Komnatę ukryto w tunelu, prawdopodobnie wentylacyjnym lub technicznym, przyznał, że „to byłaby sensacja”. W czwartek mówi już, że „sukcesem będzie samo otwarcie włazu”.
Żeby zobaczyć, co jest w środku włazu ekipa Plebańczyka przygotowała kamerę szczelinową. Obraz z niej jest transmitowany na mały monitor umieszczony w przy włazie. „To po to, żeby dziennikarze dobrze widzieli co jest i nagrali wszystko” – tłumaczył mężczyzna obsługujący monitor.
Na miejscu w Mamerkach są już ekipy telewizyjne z Polski, Rosji i USA. „Wierzysz, że coś znajdziemy, że jest tu Komnata?” – spytał reporter rosyjskiej telewizji. Dopytywany, czy on wierzy w jakiekolwiek znalezisko zaśmiał się i powiedział krótkie „niet”.
W Mamerkach w czasie II wojny światowej znajdowała się Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH). Plebańczyk już trzykrotnie – zawsze na początku sezonu letniego – prowadził w tym miejscu poszukiwania Bursztynowej Komnaty „lub innych skarbów”. Niczego jednak nie znaleziono.
Dawna kwatera główna dowództwa wojsk lądowych jest najlepiej zachowanym ośrodkiem dowodzenia z czasów III Rzeszy na Mazurach. Niemcy w styczniu 1945 r. opuścili to miejsce bez walki i nie wysadzili bunkrów. Dlatego Mamerki stanowią unikatową atrakcję turystyczną. Nie były jednak dotychczas tak popularne, jak odległa o 18 km kwatera główna Adolfa Hitlera „Wilczy Szaniec” w Gierłoży.
Kompleks w Mamerkach zbudowano w latach 1940-44. W lesie nad Mamrami ukryto 30 masywnych schronów i ponad 200 innych obiektów. Były tam nie tylko baraki mieszkalne, wartownie i stanowiska obrony przeciwlotniczej, ale też kasyna i kuchnie, poczta, kino, szpital, sauna i stajnie. W kwaterze rezydowało 40 niemieckich generałów i 1,5 tys. żołnierzy.