W czwartek, 30 stycznia, w jednej z miejscowości w gminie Bisztynek doszło do niecodziennego zdarzenia. Mieszkaniec, który usłyszał głośny hałas, wyszedł przed dom, by sprawdzić, co się stało. Na miejscu zastał uszkodzoną skrzynkę energetyczną, a tuż obok leżał kluczowy dowód – tablica rejestracyjna.
Policja szybko dotarła do właścicielki pojazdu
Funkcjonariusze, mając w rękach tak jednoznaczny trop, szybko ustalili właściciela samochodu i udali się do jego domu. Okazało się, że auto należy do 44-letniej mieszkanki gminy Bisztynek. W jej mieszkaniu policjanci wyczuli wyraźny zapach alkoholu, a przeprowadzone badanie wykazało ponad 2,1 promila w organizmie kobiety.
Brak jednoznacznej odpowiedzi
Mimo że 44-latka potwierdziła, iż tego dnia tylko ona prowadziła samochód, nie przyznała się do jazdy pod wpływem alkoholu. Twierdziła, że nie poczuła uderzenia w skrzynkę, a jedynie lekkie otarcie. W trakcie rozmowy kilkukrotnie zmieniała swoją wersję wydarzeń, co wzbudziło dodatkowe podejrzenia funkcjonariuszy.
Co dalej? Możliwe konsekwencje
Policja pobrała od kobiety krew do badań, a jej prawo jazdy zostało zatrzymane do wyjaśnienia sprawy. Jeśli okaże się, że prowadziła pojazd po alkoholu, grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności, obowiązkowe świadczenie pieniężne na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Śledztwo w tej sprawie trwa, a dalsze losy 44-latki zależą od wyników ekspertyzy.
źródło: KWP Olsztyn

