Przeszedł na czerwonym świetle. Pościg na Zatorzu

    Posterunkowy z Komisariatu Policji w Olsztynku będąc po służbie pomógł funkcjonariuszom olsztyńskiej drogówki zatrzymać 33-latka, który nie chciał dać się skontrolować. Mężczyzna, który uciekał policjantom miał na swoim koncie nie tylko wykroczenia drogowe ale również był poszukiwany przez prokuraturę w Kętrzynie do sprawy kradzieży z włamaniem.

    Wczoraj kilkanaście minut po godzinie 20.00 policjanci drogówki zauważyli, że przez ul. Jagiellońską w Olsztynie na czerwonym świetle przechodzi pieszy. Gdy funkcjonariusze chcieli podjąć wobec niego interwencję, mężczyzna zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim. Gdy uciekający wbiegł między bloki przy ul. Poprzecznej do funkcjonariuszy dołączył przypadkowy przechodzień, w którego kierunku biegł sprawca wykroczenia. To on pomógł zatrzymać i obezwładnić uciekiniera.

    Jak się okazało, pieszy podjął próbę ucieczki nie dlatego że popełnił wykroczenie drogowe ale, że był poszukiwany przez prokuraturę w Kętrzynie do sprawy kradzieży z włamaniem. W trakcie interwencji okazało się także, że świadek który pomógł w jego ujęciu to też policjant, tylko po służbie. Posterunkowy na co dzień pracuje w Komisariacie Policji w Olsztynku.

    33-letni mieszkaniec Reszla został osadzony w policyjnym areszcie. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Za popełnione wykroczenia tj. przejście po pasach na czerwonym świetle oraz nie stosowanie się do poleceń policjantów, został ukarany mandatami.

    Dziś zostanie przewieziony do prokuratury w Kętrzynie, gdzie zostaną wykonane z nim czynności procesowe.

    2 komentarzy
    Najlepsze
    Najnowsze Najstarsze
    Informacje zwrotne w treści
    Wyświetl wszystkie komentarze
    leszek
    9 stycznia 2017 19:07

    wymiar sprawiedliwości jest jak płot. Zmija się prześlizgnie lew przeskoczy tylko baran się zatrzyma… tak więc za takim baranem pościg pełną parą… szybki sukces kary i w mediach ogłoszony sukces… zaś żmiji robiącej po cichu przekręty na dużą skalę by nie widzieli podobnie jak lwa – bandyty z zapleczem gangsterskim nie byli by zainteresowani zatrzymać a nawet jak media by „przycisnęły” to udowodnienie winy takiej żmiji czy lwu byłoby raczej niemożliwe przed sądem… i nie ważne ktora to będzie Rzeczpospolita bo lud bardziej interesuje się z kim wyjezdza politykna sylwestra lub w jaki sposob ktos wydaje swoje pieniadze niz to… Czytaj więcej »

    Oculum dente
    11 stycznia 2017 07:33

    Orzesz mi przestępca a najwięksi złodzieje i bandyci ( w togach ) ferują wyroki wg widzi mi się