Po niedawnym apelu policji dotyczącym wandalizmu na Kortowie w Olsztynie, wyłania się pytanie, czy rosnące napięcie między studentami a stałymi mieszkańcami ma szansę na rozwiązanie.
Kortowo to nie tylko ośrodek akademicki w Olsztynie; to także miejsce zamieszkania dla wielu różnorodnych grup ludzi. Studenci, młode rodziny i osoby starsze – wszystkie te grupy tworzą unikatowy krajobraz społeczny tego miejsca. Ale czy harmonia jest możliwa, kiedy na ulicach pojawiają się akty wandalizmu i brak szacunku dla wspólnoty?
Głos mieszkańców: Czas na refleksję
Pod naszym ostatnim postem o aktach wandalizmu, komentarz jednego z mieszkańców bloków w Kortowie zwrócił uwagę na pewien problem. Zarysował obraz społeczności, gdzie „inteligencja się szykuje” w postaci studentów, którzy jednak nie zawsze prezentują odpowiedni poziom kultury i szacunku dla innych. Zwrócił uwagę na liczne samochody z innych miast i generalny brak poszanowania dla „tubylców”.
„Mieszkam w bloku blisko Kortowa. Mieszkają ludzie starsi, młodzi z dziećmi no i studenci na wynajmie. Nie podoba się domofon, trzeba go wyrwać. Szyba w drzwiach wejściowych stłuczona. Awantury miłosne na korytarzu. Wyrwana kamera przed wejściem. Ale nam się inteligencja szykuje. Studęci? Oderwani granatem od pługa. Ale samochody z rejestracją innych miast oblegają parkingi. Patologio, trochę szacunku dla tubylców. Czy wasi rodzice wiedzą co wy wyrabiacie” – czytamy we wpisie.
Czy konflikt jest nieunikniony?
Z jednej strony, studenci są nieodłączną częścią życia Kortowa, przynosząc ze sobą świeżość, innowacyjność i różnorodność. Z drugiej strony, nie można ignorować sygnałów od stałych mieszkańców, którzy narzekają na rosnący brak kultury i respektu. Czy to oznacza, że konflikt między tymi dwiema grupami jest nieunikniony?
Zadania dla społeczności i władz
Może nadszedł czas na zorganizowanie otwartego dialogu między studentami i stałymi mieszkańcami Kortowa. Władze akademickie, lokalne urzędy i organizacje społeczne powinny wziąć pod uwagę rosnące napięcie i podjąć kroki w celu jego zażegnania. Odpowiedzialność za utrzymanie porządku i harmonii w społeczności nie spoczywa na jednej grupie; to zadanie dla nas wszystkich.
Kortowo to miejsce, gdzie teoretycznie każdy powinien znaleźć swoje miejsce. Ale jeżeli społeczność ma funkcjonować jako jedność, potrzebny jest szacunek i zrozumienie dla jej różnorodności. Ignorowanie problemów i narastającego konfliktu między stałymi mieszkańcami a studentami może przynieść więcej szkód niż korzyści. Czas na otwarty dialog i działanie.
jak nie umie sie zachowac to zlapac za morde i nauczyc szacunku, chore czasy
Warszawska to samo nocne darcie ryja i chlanie piwska nawet śmieci nie potrafią po sobie wyrzucić do kosza