13 C
Olsztyn
środa, 23 października, 2024
reklama

Marcin Kulasek: Daleka droga do zakończenia wojny [OPINIE]

Wygląda na to, że Ukraińcy rozpoczęli długo wyczekiwaną ofensywę. Katastrofa tamy na Dnieprze spowodowała, że apetyty muszą być ograniczone. Każdy sukces ukraińskich żołnierzy na froncie to dobra informacja dla Polski. Każde odepchnięcie rosyjskiej armii na wschód oznacza również odepchnięcie wojsk Putina od granic Polski.

7 czerwca jednostki ukraińskie uderzyły w obwodzie zaporoskim, próbując przełamać obronę rosyjską w dwóch lub trzech miejscach (zależnie od fali ataku) na południe od Orichiwu, gdzie najcięższe walki toczą się o m. Robotyne. Próby przełamania obrony agresora mają także miejsce około 25 km na zachód od Orichiwu, w rejonie m. Łobkowe i Żerebianka. Dotychczasowe ataki zakończyły się na przedpolach pierwszej linii obrony Rosjan, Ukraińcy mają jednak wprowadzać do walki kolejne siły. W dalszym ciągu mają także trwać rozpoczęte 4 czerwca walki w rejonie Wełykiej Nowosiłki, gdzie siły ukraińskie ponawiały próby natarcia na leżące na południowy wschód od niej Nowodonećke (Ukraińcy przejściowo zajęli tę miejscowość 5 czerwca, jednak zostali z niej wyparci). Z dostępnych informacji wynika, że dotychczas armia ukraińska zaangażowała do działań siły o liczebności co najmniej sześciu brygad, w tym pododdziały z co najmniej trzech (z dziewięciu) brygad wyszkolonych i wyposażonych na Zachodzie, a pozostających dotychczas w rezerwie.

Kierunki ukraińskiego uderzenia potwierdzają, że celem rozpoczętej w ostatnich dniach operacji zaczepnej jest odcięcie lądowego połączenia Rosji z okupowanym Krymem. Armia ukraińska nie zdecydowała się na zmasowany atak, stopniowo zwiększając zaangażowanie. Nie zaangażowała też jak dotychczas na większą skalę zgrupowania uderzeniowego (dziewięć brygad wyszkolonych na Zachodzie i wyposażonych w przekazane przez partnerów ciężkie uzbrojenie), które wciąż tworzy strategiczną rezerwę.

Niemniej do walki wprowadzane są systematycznie wchodzące w jego skład pododdziały, wyposażone m.in. w czołgi Leopard 2. W ciągu najbliższego tygodnia okaże się, czy jednostkom ukraińskim uda się przełamać pierwszą linię rosyjskiej obrony (na kierunku Mariupola i Melitopola jest ona zorganizowana w trzy linie) i rozwinąć powodzenie do dalszych działań w kierunku Morza Azowskiego. Należy przyjąć, że Ukraińcy będą kontynuowali działania tam, gdzie uda im się doprowadzić do przełamania, i dopiero wówczas wprowadzą do walki trzon zgrupowania uderzeniowego.

Jak wskazują eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich: „Zalanie terenu po wysadzeniu tamy Kachowskiej Elektrowni Wodnej staje się dla Rosjan poważnym problemem natury militarnej. Wskutek powodzi na lewym brzegu Dniepru pojawiła się strefa niczyja szerokości od 5 do 15 km, której ponowne włączenie do obszaru kontrolowanego przez armię rosyjską może okazać się w najbliższych miesiącach niemożliwe. Po ustąpieniu powodzi siły ukraińskie uzyskają natomiast względną swobodę penetracji lewego brzegu Dniepru i tworzenia na nim przyczółków, której nie miały przed wysadzeniem tamy”.

Jednak ukraińska ofensywa nie zdecyduje raczej o szybkim zakończeniu wojny. Wiedzą to Amerykanie. Świadczy o tym kolejny pakiet wsparcia wojskowego dla Kijowa o wartości ponad 2 mld dolarów. Mają one zostać przeznaczone na zakup wyrzutni obrony powietrznej Hawk i rakiet do nich oraz pocisków GEM-T i PAC-3 do systemów Patriot.

Marcin Kulasek

Wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej

Poseł na Sejm RP

Sekretarz Generalny Nowej Lewicy

Biuro Poselskie Posła na Sejm RP Marcina Kulaska
ul. Kopernika 45 (III piętro); 10-512 Olsztyn;
tel.: 514 905 999; mail: biuro@marcinkulasek.pl
biuro czynne w dni powszednie w godz.: od 10:00 do 15:00.

1 KOMENTARZ

1 Komentarz
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Zdzich
14 czerwca 2023 18:51

Wojana jest ale nie w całej Ukrainie!!!! Dość już blazenady i wiecznego stękania o pomoc!!!!!!