Kończący się rok, napiętnowany rozgorzałą na nowo wojną, to w mojej ocenie swoisty czas próby. Zbrodniczy atak Rosji na Ukrainę i jego konsekwencje, przede wszystkim wzrost cen paliw i nośników energii elektrycznej, przekreśliły plany „wyjścia na prostą” po pandemii oraz wywarły negatywny wpływ na wiele dziedzin życia w Europie, naszej Ojczyźnie i mieście.
Anno Domini 2022 był kolejnym rokiem wyjątkowym i trudnym dla mieszkańców grodu nad Łyną. Z jednej strony, wszyscy okazywaliśmy solidarność z narodem ukraińskim, poprzez np.: modlitwę, udział w zbiórkach i transporcie dosłownie wszystkiego dla walczących i pozostających w ogarniętym wojną kraju, a także przyjmowanie uchodźców, z drugiej zaś – Prezydent Olsztyna, wsparty przez radnych koalicji współzarządzającej, de facto obronił „Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej”, co stało się ponurym symbolem braku zrozumienia zaistniałej sytuacji. Nie wiem, czy jeszcze ktoś patrzący na świat w sposób zdroworozsądkowy ma jakiekolwiek wątpliwości co do faktu, iż Rosja, w jakim kształcie polityczno-ustrojowym by nie była (carska, bolszewicka, stalinowska, sowiecka czy putinowska), pozostaje państwem agresywnym, którego funkcjonariusze, dążąc do realizacji imperialnych zakusów, nie cofną się nawet przed popełnianiem zbrodni. Prezydent Piotr Grzymowicz wprowadził przy tym, wraz z większością w olsztyńskiej Radzie Miasta, podwyżki wielu podatków i opłat lokalnych. Sądzę, że w niektórych przypadkach odbyło się to, niestety, bez odpowiedniego uzasadnienia, a co najważniejsze, przekonania mieszkańców do takiej konieczności…
W kontekście podsumowania roku nie można zapominać również o długotrwałym sporze zbiorowym z pracownikami ratusza i instytucji miejskich – ich postulatom dotyczącym nie tylko wzrostu płac, ale i wprowadzenia przejrzystych zasad wynagradzania nie sposób odmówić słuszności. Dodatkowo, olsztynianie i osoby przyjezdne muszą codziennie borykać się z utrudnieniami komunikacyjnymi, związanymi z trwającymi inwestycjami, przede wszystkim rozbudową infrastruktury tramwajowej, która przekłada się też m.in. na częste przerwy w dostawach mediów do naszych mieszkań oraz spadek obrotów przedsiębiorców, mających swoje siedziby w bezpośrednim sąsiedztwie robót. Na pewno cieszy rozpoczęta (wreszcie!) budowa nowego, głównego dworca kolejowego oraz modernizacja hali widowiskowo-sportowej „Urania”, choć planowany koszt akurat tej drugiej inwestycji już teraz budzi uzasadnione wątpliwości, a, niestety, pewnie jeszcze wzrośnie.
Na zakończenie, chciałbym wskazać jeszcze dwie niepokojące kwestie. Ciągłości prowadzenia miejskich spraw nie służą zmiany zastępców prezydenta, a tych w 2022 roku nie brakowało. Z kolei przyjęty w grudniu budżet Olsztyna na rok 2023 jawnie przewiduje podzielenie mieszkańców oraz innych olsztyńskich podmiotów, znajdujących się w porównywalnej sytuacji, na mogące liczyć na współpracę i wsparcie naszego miasta oraz takie, które z tych dobrodziejstw nie będą mogły skorzystać. Dlatego też radni Klubu PiS, którym mam zaszczyt kierować, nie poparli projektu budżetu w takim kształcie.
Jaki będzie przyszły rok? Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Tym niemniej życzę Szanownym Czytelnikom wszystkiego, co najlepsze w nowym, 2023: zdrowia, szczęścia i wielu sukcesów, a że jesienią pójdziemy do urn – również właściwych wyborów, gwarantujących rozsądną kontynuację, spokój i pewność w prowadzeniu spraw naszej Ojczyzny w tym trudnym czasie…
Radosław Nojman
przewodniczący
Klubu Radnych
Prawa i Sprawiedliwości
w Radzie Miasta Olsztyna
Następny co szuka świateł w tunelu którego nie ma. Nieporadn