W kościele św. Andrzeja Apostoła w Barczewie, najcenniejszy nagrobek przyścienny na Warmii pozostaje pusty od wieków. Biskup warmiński Andrzej Batory oraz jego brat Baltazar, którzy mieli być w nim pochowani, zmarli poza Warmią.
W ocenie dyrektora Muzeum Archidiecezji Warmińskiej, ks. dr Zbigniewa Czernika, nagrobek przyścienny Batorych to wysokiej klasy dzieło sztuki renesansowej, które zasługuje na uwagę. Temu typowi nagrobków poświęcane były przy zamożnych rodzinach, zaś na Warmii szlachty praktycznie nie było. W regionie znane są tylko dwa tego typu nagrobki, oprócz tego w Barczewie jest jeszcze nagrobek przyścienny biskupa Szembeka we Fromborku.
Nagrobek Batorych z wykonany z gotlandzkiego marmuru, przedstawia na podwójnym pomniku leżącą figurę Baltazara i klęczącą figurę Andrzeja. Jednakże z powodu faktu, że nigdy nie zostali pochowani na Warmii, nagrobek nazywa się cenotaf.
Baltazar Batory został zamordowany w 1594 roku na polecenie księcia siedmiogrodzkiego Zygmunta Batorego za udział w spisku. Bratankiem Stefana Batorego, Andrzej Batory, został biskupem warmińskim, ale nie otrzymał sakry biskupiej i zniżył prestiż diecezji. Bez porozumienia z polskim królem objął na sejmie w Siedmiogrodzie władzę nad regionem, co wywołało przeciw niemu bunt. 2 listopada 1599 roku zginął z rąk chłopów, a jego odciętą głowę przesłano Michałowi Walecznemu.
Cenotaf Batorych można obejrzeć w kaplicy św. Antoniego w kościele św. Andrzeja w Barczewie.
Źródło: PAP