Leśnicy z rezerwatu „Sosny taborskie” zastanawiają się, co zrobić z osłabionym systemami korzeniowymi sosen, które dożywają swojego biologicznego końca. Sosny taborskie były przez wieki głównym towarem eksportowym okolic Ostródy i Miłomłyna. Sosny te, znane ze swojej smukłości i małej liczby sęków, były używane do budowy masztów na okrętach w całej Zachodniej Europie. W rezerwacie o powierzchni ok. 95 ha, chronionym od 1957 roku, rosną sosny o wieku od 250 do 270 lat i wysokości do 40 metrów. Leśnicy zauważają, że sosen w rezerwacie jest coraz mniej, a szyszki te składają coraz mniej nasion. Drzewo mateczne o numerze 351, którego potomstwo znajduje się na licznych powierzchniach doświadczalnych drzew leśnych na całym świecie, upadło w wyniku lipcowej wichury. Leśnicy zgromadzili pewien zapas nasion z kilkudziesięciu okazałych sosen rosnących w rezerwacie, więc wyhodowanie kolejnych drzewek jest nadal możliwe. Jednym z pomysłów jest założenie pewnego rodzaju uprawy młodych sosen na terenie rezerwatu. Jest to jednak tylko idea, która wymaga przedyskutowania przez wiele gremiów i zgód formalnoprawnych. Sosny w ekotypie taborskim rosną także w lasach gospodarczych wokół Miłomłyna, Ostródy i Starych Jabłonek, gdzie są pozyskiwane do celów przemysłowych. Źródło: PAP
reklama
sciac