Rosyjski krążownik Moskwa został poważnie uszkodzony w wyniku ostrzału na Morzu Czarnym. Okazuje się, że został trafiony pociskami manewrującymi RK-360 Neptun, które są na wyposażeniu ukraińskiej armii od marca 2021 roku. Neptuny są pierwszymi ukraińskimi pociskami, które można wystrzelić zarówno z przybrzeżnych zestawów rakietowych, okrętów, jak też samolotów. Kompleks został opracowany w 2018 roku przez kijowskie biuro projektowe Łucz. Pociski RK-360 Neptun są zespołem rakiet manewrujących przeznaczonymi do neutralizowania celów morskich i lądowych. Zdolność ta jest dużym zagrożeniem dla rosyjskich okrętów wojennych operujących na Morzu Czarnym, ponieważ mogą być naprowadzane na wiele celów albo na jeden. Mogą też atakować z różnych kierunków, co utrudnia działanie systemów obrony przeciwwlotniczej przeciwnika. Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo jedynego lotniskowca Rosji byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w społeczeństwie rosyjskim – ocenia emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki, Carl Schuster.
Wykorzystanie tych pocisków manewrujących przez Ukrainę stanowi odpowiedź na rosyjską aneksję Krymu w 2014 roku, która zmusiła Kijów do wzmocnienia ochrony wybrzeża Morza Czarnego. Ukraińskie zestawy Neptun są zespołem rakiet manewrujących ziemia-powietrze z pociskami przeciwokrętowymi, przeznaczonymi do neutralizowania celów morskich – krążowników, niszczycieli, fregat, korwet i okrętów desantowych, a także lądowych – czołgów i innych pojazdów wojskowych. Zasięg pocisków wynosi około 280 km, a przed atakiem obniżają one wysokość lotu do około trzech metrów, co utrudnia działanie systemów obrony przeciwlotniczej przeciwnika.
Źródło: PAP
Neptuny zdały egzamin celująco.
Widać na filmie że to inny okręt 🙂