Pan Mikołaj jest właścicielem warsztatu samochodowego na Dajtkach w Olsztynie. Niedawno otrzymał rachunek za gaz, o czym poinformował w mediach społecznościowych. Koszt ogrzewania firmy przez 2 miesiące wyniósł ponad 17 tys. złotych. Faktura za poprzednie 60 dni opiewała na kwotę około 4 tys. złotych. To oznacza podwyżkę o ponad 400 procent.
Pan Mikołaj zapowiedział, że nie zamierza pokryć takiej kwoty i zwrócił się do rządu i premiera Mateusza Morawieckiego, nazywając tę sytuację grandą.
Poparli go internauci, uznający ten rachunek za kpinę. Jeden z komentujących przyznał, że jego wydatki na gaz również wzrosły – z 5 do 19 tys. złotych. Inni obawiają się, że to nie koniec podwyżek, i zastanawiają się, kiedy ludzie zaczną demonstrować na ulicach swoje „zadowolenie”.
Inny przedsiębiorca, prowadzący aptekę w Olsztynie, również uważa, że to może być dopiero początek tak gwałtownego wzrostu stawek. Przy obniżonym do 8 procent podatku VAT i cenie 0,79 złotych za 1 kWh i zużyciu na poziomie 800 m³ w następnym okresie rozliczeniowym (styczeń – marzec 2022 roku) wychodzi około 7 tys. złotych. Dodaje, że teraz jego opłaty wzrosły z 1,8 tys. złotych do 5,4 tys. złotych. Jak konkluduje: „***** ***, bo s*******e pozamiatali prywatną przedsiębiorczość”.
Pod wpisem pojawiły się również wypowiedzi niecenzuralne, w przeważającej części odnoszące się do prowadzonej przez rząd polityki.
Pan Mikołaj przyznaje, że zamierza opłacić fakturę, jednak pod warunkiem, że będzie to kwota równa stawce obowiązującej za ten sam okres w latach 2020 – 2021.
O problemach z rachunkami wspominali już wcześniej także właściciele restauracji Tandoor Kuchnia Indyjska, którzy muszą zapłacić 12,7 tys. złotych za 2,5 miesiąca zamiast dotychczasowych 3,8 tys. złotych za 2 miesiące.
źródło: olsztyn.com.pl
A urząd marszałkowski prowadzi prace nad uchwałami antysmogowymi i zabroni ludziom kominków, a potem plenia drewnem. Zostanie nam ruski gaz
Polski Ład – zabierz pracującemu, daj darmozjadowi. Wyjątkiem są emeryci którym powinno się podnieść emerytury