Krachy i korekty na giełdzie są powszechne. Jest to również doskonała okazja dla inwestorów, którzy chcą zakupić nowe akcje spółek.
Krachy i korekty na giełdzie są powszechne. Jest to również doskonała okazja dla inwestorów, którzy chcą zakupić nowe akcje spółek. Chociaż benchmark S&P 500 nie przeszedł ani jednej korekty nawet o 5% w ciągu ostatnich kilku miesięcy, historia wskazuje, że dwucyfrowy procentowy krach lub gwałtowna korekta jest bardzo prawdopodobna.
Załącznik:
iqlvimtzz0u673t.jpg
Co może niepokoić?
Historia pokazuje, że każde odbicie od dna rynku niedźwiedzia jest z natury chwiejne. Każdy z ośmiu poprzednich rynków niedźwiedzia przed katastrofą spowodowaną koronawirusem charakteryzował się co najmniej jednym dwucyfrowym procentowym odbiciem w ciągu trzech lat. W rzeczywistości pięć z tych ośmiu rynków miało dwa takie dwucyfrowe spadki. Odbicie się od rynku niedźwiedzia to proces, który często jest burzliwy i wymaga czasu. Biorąc pod uwagę, że S&P 500 praktycznie podwoił swoją wartość od najniższego poziomu z marca 2020 roku, historia sugeruje, że znaczące cofnięcie staje się coraz bardziej prawdopodobne.
Wskaźnik Shillera ceny do zysków indeksu S&P 500 jest kolejnym powodem do niepokoju. Wskaźnik Shiller P/E bierze pod uwagę zyski skorygowane o inflację z ostatnich 10 lat. W poniedziałek, 9 sierpnia, wskaźnik Shiller P/E dla indeksu S&P 500 wynosił 38,5, czyli ponad dwukrotnie więcej niż jego 151-letnia średnia wynosząca 16,84.
Jednak o wiele bardziej niepokojące jest to, że w czterech poprzednich przypadkach, kiedy wskaźnik Shiller P/E dla S&P 500 osiągnął szczyt i utrzymał się na poziomie 30, indeks następnie spadał o co najmniej 20%. Przynajmniej w krótkim terminie, historia nie jest po stronie rynku.
Dane firmy Yardeni Research zajmującej się analizą rynku pokazują, że S&P 500 przeszedł 38 załamań lub korekt o co najmniej 10% od początku 1950 roku. Oznacza to dwucyfrowy spadek procentowy o co najmniej 10% co 1,87 roku.
Czy krach na giełdzie może być okazja dla inwestorów?
Choć może to brzmieć jak wezwanie do alarmu, w rzeczywistości tak nie jest. Każdy pojedynczy krach giełdowy i korekta okazały się okazją do kupna. Tak długo, jak masz długoterminowe nastawienie i kupujesz udziały w spółkach wysokiej jakości, krach jest niczym innym, jak okazją do wykorzystania swojego kapitału z dyskontem. Chciałbyś rozpocząć inwestowanie? Z pewnością pomogą ci w tym platformy finansowe i aplikacje na smartfona. Jakie mobilne aplikacje giełdowe polecamy? Na jakie spółki warto zwrócić uwagę?
Jeżeli historia służy za przewodnika i krach na giełdzie rzeczywiście nastąpi, poniższe trio akcji byłoby idealne dla inwestorów do dodania do swoich portfeli.
NextEra Energy
Dla bardziej konserwatywnych inwestorów poszukujących dochodu, wiodący amerykański dostawca energii elektrycznej, NextEra Energy, będzie idealnym wyborem, jeżeli dojdzie do krachu giełdowego.
Zazwyczaj przedsiębiorstwa energetyczne są podmiotami wolno rosnącymi, które zapewniają wysoce przewidywalne przepływy pieniężne. Energia elektryczna jest podstawową usługą dla właścicieli domów i najemców, co oznacza, że popyt nie zmienia się zbytnio z roku na rok. Ta przejrzystość jest jednym z głównych powodów, dla których akcje spółek komunalnych zapewniają ponadprzeciętne stopy dywidendy.
NextEra Energy wyróżnia się poprzez agresywne inwestowanie w projekty związane z energią odnawialną. Już teraz jest liderem pod względem mocy elektrowni słonecznych i wiatrowych w Stanach Zjednoczonych, a w latach 2020-2022 planuje wydać łącznie od 50 do 55 mld USD na nowe projekty infrastrukturalne. Chociaż rozwiązania z zakresu zielonej energii nie są tanie, pomagają obniżyć koszty wytwarzania energii elektrycznej przez NextEra, co w efekcie doprowadziło do wzrostu rocznej stopy wzrostu firmy do poziomu jednocyfrowego przez ponad dekadę.
NextEra stawia na innowacyjność i przewidywalność przepływów pieniężnych, co sprawia, że jest to mądry zakup, jeśli rynek akcji pójdzie w dół.
Amazon
Gdyby rynek doświadczył krachu, dobrą inwestycją okazuje jest gigant e-commerce Amazon.
Amazon znajduje się na szczycie rankingu, jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną online. W 2021 roku rynek Amazon będzie stanowił 40,4% amerykańskiego handlu elektronicznego. Dla porównania, jest to o 33 punkty procentowe więcej niż w przypadku najbliższego konkurenta.
Być może jeszcze bardziej imponujący jest wzrost Amazona poza handlem detalicznym. Przychody z reklamy i infrastruktury chmurowej Amazon Web Services wzrosły w drugim kwartale odpowiednio o 83% i 37%. Są to znacznie bardziej marżowe działy operacyjne, a co za tym idzie mogą mieć pozytywny wpływ na generowane przez Amazon przepływy pieniężne.
Pomimo tego, że Amazon jest jedną z największych spółek giełdowych na świecie, wciąż oferuje duże możliwości rozwoju.