Rozbudowa linii tramwajowej w Olsztynie wiąże się z wieloma utrudnieniami. Okazuje się, że nie tylko kierowcy, rowerzyści i piesi narzekają na tymczasowe zmiany w organizacji ruchu.
Jakiś czas temu napisał do nas mieszkaniec ulicy Świtycz-Widackiej, która obecnie stanowi główny wjazd i wyjazd z prawie całego Pieczewa. W związku z tym ruch na tej wąskiej ulicy jest znacznie wzmożony, a obciążenie drogi przez poruszające się tam pojazdy niepokoi mieszkańców.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Urzędem Miasta oraz Zarządem Dróg Zieleni i Transportu.
Zakaz parkowania, kłótnie i autobusy
Wraz z decyzją o poprowadzeniu ruchu ulicą Świtycz-Widackiej pojawił się zakaz parkowania poza przeznaczonymi do tego wysepkami. Zdaniem czytelnika stanowi to utrudnienie nie tylko dla mieszkańców bloków, ale także pracowników pobliskich przychodni i innych obiektów znajdujących się w okolicy.
– Na Pieczewie mieszka ponad 10 tys. osób na stałe, plus zapewne kilka tysięcy osób niezameldowanych, więc łatwo policzyć, że przez ulicę Świtycz-Widackiej codziennie będzie wjeżdżało i wyjeżdżało tysiące aut! – napisał czytelnik.
W kolejnych wiadomościach dowiedzieliśmy się, że m.in. w blokach nr 1 i 12 na ul. Świtycz-Widackiej mieszka dużo osób niepełnosprawnych, które boją się o swoje bezpieczeństwo.
Mieszkańcy są oburzeni i nie rozumieją, skąd decyzja o poprowadzeniu ruchu właśnie tą ulicą. Podają przykłady innych dróg, które mogłyby pełnić taką samą rolę, dzięki czemu ulica Świtycz-Widackiej nie byłaby tak przeciążona.
– Obecnie nas mieszkańców ulicy Świtycz-Widackiej oburzyła sytuacja ze zrobieniem z naszej małej ulicy „wąskiego gardła” przejazdowego dla prawie wszystkich samochodów z Pieczewa – pisze mieszkaniec. – Dlaczego chociaż autobusy nie zostały przekierowane ulicą Kubusia Puchatka, która jest o wiele większą ulicą od naszej i wtedy autobusy mogłyby jechać prosto ulicą Gębika? – pyta.
Skoro mowa o autobusach, to również one zostały dopuszczone do ruchu ulicą Świtycz-Widackiej, co wywołuje w mieszkańcach obawy. Okazuje się, że i ciężarówki z naczepami dojeżdżają do terenu budowy właśnie tą ulicą. Mieszkańcy obawiają się nie tylko o zniszczenia na drodze, ale także pęknięcia ścian w budynkach mieszkalnych. – Jak to możliwe, że po naszej ulicy Świtycz-Widackiej jeżdżą teraz autobusy, które ważą około 10 ton, a droga jest dla samochodów do 3,5 tony? Zdarzyło się też, że jeździły ciężarówki z naczepami z budowy! To jest czyste szaleństwo! – pisze czytelnik.
Kierowcy również nie kryją swojej frustracji przejeżdżając ulicą Świtycz-Widackiej. Mieszkańcy słyszą klaksony i kłótnie osób wychodzących z samochodów.
– Na naszej ulicy panuje ruch jak na autostradzie, samochody non stop używają klaksonów, ludzie wychodzą z samochodów i się kłócą. Gdy jest możliwość, to samochody jadą z nadmierną prędkością nie patrząc na pieszych! – czytamy w wiadomości.
Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego nie przeprowadzono żadnych konsultacji w tej sprawie. Czytelnik nawiązał do jednej z wypowiedzi rzeczniczki prasowej Urzędu Miasta: „Za projekt, wdrożenie i utrzymanie organizacji ruchu podczas budowy odpowiada wykonawca”. W mieszkańcach wywołuje to obawy, że w razie problemów z inwestycją miasto nie podejmie odpowiednich kroków.
Jak wygląda wpływ miasta na przebieg inwestycji?
Zwróciliśmy się do rzeczniczki prasowej Urzędu Miasta Marty Bartoszewicz. Opisaliśmy sytuację, a także wątpliwości i obawy mieszkańców ul. Świtycz-Widackiej. Zapytaliśmy o to, jak wygląda wpływ miasta na przebieg prac nad inwestycją, a także jakie decyzje wykonawca może podjąć sam, a jakie muszą zostać zatwierdzone przez władze miasta.
– Pracownicy Urzędu Miasta i jednostek podległych przygotowali cały przetarg do budowy II linii tramwajowej. W dokumentach, które stanowiły załączniki do tego postępowania określili nie tylko gdzie i jakie prace mają być wykonane ale także z jakich materiałów – przyznała Marta Bartoszewicz.
Okazuje się, że wykonawca ma ograniczone pole działania i większość kwestii musi skonsultować z odpowiednimi osobami.
– Teraz wykonawca, w porozumieniu z naszymi urzędnikami, określa które fragmenty przebudowywanych ulic zajmie i kiedy to zrobi. Musi oczywiście przedstawić dokumenty, z których będzie jasno wynikało, że planowana organizacja ruchu jest zgodna z prawem i zaproponować rozwiązania które umożliwią jak najsprawniejsze poruszanie się po mieście. Bez zatwierdzenia tych dokumentów przez Miejską Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (która składa się z drogowców, miejskiego inżyniera ruchu, kierownika jednostki realizującej projekt tramwajowy oraz taksówkarzy, policjantów i przedstawicieli MPK) nie może sam wprowadzić żadnych zmian na ulicach i chodnikach. Bardzo często zdarza się, że komisja ma uwagi i proponuje inne, alternatywne rozwiązania – dodała rzeczniczka.
Miasto nadzoruje przebieg prac, a podejmowane decyzje uzgadniane są na bieżąco, dlatego w przypadku problemów będzie również odpowiedzialne za ich rozwiązanie.
– To właśnie za sprawą uzgodnień z nami wykonawca najpierw zrealizował objazd przez poligon, następnie otworzył przejazd przez Brzeziny, by później móc zamknąć fragment ul. Wilczyńskiego. A zatem prace są ściśle nadzorowane przez nasze służby, ale za sam projekt, wdrożenie i utrzymanie organizacji ruchu podczas budowy odpowiada wykonawca prac – zakończyła rzeczniczka Marta Bartoszewicz.
Co z przekraczaniem obciążenia na drodze?
O autobusy przekraczające dopuszczalne obciążenie na ul. Świtycz-Widackiej zapytaliśmy rzecznika prasowego Zarządu Dróg Zieleni i Transportu Michała Koronowskiego. Okazało się, że na ulicy Świtycz-Widackiej nie ma ograniczenia dla pojazdów do 3,5 tony.
– Linia dowozowa na os. Pieczewo została uruchomiona po to by, mieszkańcy w jak najmniejszym stopniu odczuli zmiany w organizacji ruchu spowodowane realizacją inwestycji tramwajowej – przyznał rzecznik Michał Koronowski.
Rzecznik przedstawił również drogę, którą przejeżdżają autobusy linii Z13.
– Przypominam, że linia dowozowa Z13 kursuje na trasie Krasickiego/Świtycz-Widackiej/Gębika/Żurawskiego. Do godz. 14.00 umożliwia przede wszystkim przesiadkę na linię nr 113 na przystanku Panasa, w następnej kolejności na pozostałe linie odjeżdżające z tego przystanku. Natomiast od godz. 14.00 umożliwia przede wszystkim przesiadkę z autobusów linii nr 113 na przystanku Krasickiego-Wilczyńskiego, a w następnej kolejności z autobusów innych linii – opisał rzecznik.
Wczoraj godzina 23-00, „rondo” przy gębika. Dopiero wtedy doszli chyba do wniosku że jest za mało miejsca na wykręcanie autobusów (nie wszystkie na raz się wyrabiają), i zaczeli powiększać koparkami itp asfalt przy rondzie… Wszystko porozwalali, jak skończą zanim porobią spowrotem chodniki pewnie minie sporo czasu, o ile nie będą mieli tego potem w d…e, a drogę na Świtycz-Widackiej pewnie nawet nie ruszą i zostawią z dziurami które powstaną po tym objeździe. Drzewa powycinali, będzie sam beton. Bo nasadzic pewnie nasadzą ale w innej częsci Olsztyna… I co to da? kilka minut szybciej z Pieczewa dojedzie się na centrum i… Czytaj więcej »
Zaczyna się armagedon. I tak przez 2-3 lata (oby). A po wybudowaniu nowych linii tramwajowych, będą zwężone ulice i sygnalizacja, która jeszcze bardziej sparaliżuje ruch samochodowy. Bo przecież o to właśnie chodzi, żeby zniechęcić ludzi do własnych aut. Współczuję mieszkańcom Olsztyna.