Pani Janina od 2016 roku pielęgnuje i odnawia groby na cmentarzu w Podbrzeziu na Litwie. W maju tego roku założyła fundację, dzięki której liczba zapomnianych grobów znacznie może się zmniejszyć. Potrzebne jest jednak wsparcie.
Pani Janina rozpoczęła sprzątać i odnawiać groby już w 2016 roku. Zaczęło się od grobów rodzinnych, ponieważ na cmentarzu w Podbrzeziu spoczywają jej dwaj dziadkowie i pradziadkowie oraz krewni i znajomi jej rodziców.
– Każdy pomnik to słyszane nazwisko, każdy pomnik to dzieje i losy tejże rodziny wymienianej jakże często z wielkim uczuciem. Tak więc od roku 2016 rozpoczęły się moje prywatne poczynania w odnawianiu, dbaniu, sprzątaniu grobów ,,pozostawionych”, jak to mówią miejscowi – zostawili, wyjechali do Polski a ci co zostali to pomarli. W roku 2017 zostały odnowione pierwsze groby, groby rodzinne. Kolejny rok, kolejne groby i ciągle coś jeszcze, jeszcze trzeba, jeszcze ktoś potrzebuje i ,,woła” – pisze pani Janina.
Upamiętnienie represjonowanych
Na cmentarzu w Podbrzeziu za sprawą pani Janiny stanął już krzyż i tablica upamiętniająca tych, którzy doznali represji ze strony władz sowieckich. Każdego roku w ostatnią sobotę lipca w kościele w Podbrzeziu odbywa się modlitwa, w trakcie której takie osoby są upamiętniane tabliczką imienną.
– Znając historię Rodziców wywodzących się z Wileńszczyzny, tak bardzo zawiłą, która nie była odosobniona od wielu innych rodzin Ziemi Wileńskiej, pomyślałam o upamiętnieniu mieszkańców parafii Podbrzezie, którzy byli zesłani w śniegi Syberii, stepy Kazachstanu, więzieni, zsyłani do łagrów. W roku 2018 podjęłam się próby upamiętnienia tych, co doznali represji ze strony władz sowieckich, a wyrazić to mogłam jedynie ustawieniem krzyża i tablicy upamiętniającej na cmentarzu. Uzyskałam zezwolenie władz samorządowych, proboszcza. Sama zaprojektowałam te dwa elementy i nadzorowałam prace, w większości telefonicznie. Spotkałam szereg życzliwych osób, z rodziny jak i znajomych. Pozyskałam sponsorów wśród braci, rodziny i potomków zesłańców – opowiada pani Janina.
„To nasza historia i dziedzictwo niematerialne”
Założycielka Fundacji Pochówek i Pamięć potrzebuje jednak wsparcia. Koszt związany z renowacją grobów jest ogromny, a pierwsze rozmowy z fachowcami kosztować będą 8 tysięcy złotych. Właśnie dlatego powstała zrzutka pieniędzy, dzięki której pani Janina będzie mogła pojechać na Litwę i dokończyć to, co zaczęła 5 lat temu.
– Potrzebuję około 8 tysięcy na pierwsze rozmowy z fachowcami po stronie litewskiej. To dużo, rozumiem, potrzeba jest jednak wielka, a i prace mogą trwać do końca października. Zebrane pieniądze zostaną w pełni przeznaczone na renowację pomników wymagających takich działań, na zachowanie miejsc pochówku na cmentarzu istniejącym od 1907 roku – czytamy w opisie zbiórki pieniędzy.
Więcej słów od pani Janiny przeczytać można tutaj: Renowacja grobów na Wileńszczyźnie.
– Ziemia Wileńska, Podbrzeska słynęły z tolerancji i poszanowania dla drugiego człowieka bez względu na wiek, płeć, narodowość czy wyznanie. To nasza historia i dziedzictwo niematerialne. Czas pandemii nie pozwala na planową realizację. Muszę szybko wykorzystać czas wolny od zakazów pandemicznych i wybrać się na Litwę – przyznaje pani Janina na koniec.
źródło: Fundacja Pochówek i Pamięć, fot. zrzutka.pl